Na życzenie administratorów zaczną grzać
Tarnowski MPEC zapewnia, że jest gotowy rozpocząć sezon grzewczy już choćby dziś. Na razie nie otrzymał jednak żadnego zamówienia na dostawę ciepła od administratorów tarnowskich osiedli, choć ostatnie wrześniowe noce nie należą do najcieplejszych. - Decyzja o rozpoczęciu ogrzewania należy już wyłącznie do administratorów budynków, którym dostarczamy ciepło, czyli do spółdzielni mieszkaniowych i MZB - tłumaczy Krzysztof Rodak, prezes tarnowskiego MPEC-u.
Tarnowscy ciepłownicy uważają jednak, że zainicjowanie przez ich przedsiębiorstwo dostaw ciepła do tarnowskich bloków nie będzie miało sensu z punktu ekonomicznego, jeśli przynajmniej połowa odbiorców ciepła nie zadeklaruje chęci ogrzewania budynków. Zapewniają natomiast, że nie jest to ostry warunek, od którego w każdej chwili nie można by odstąpić. Co roku natomiast deklaracje od tarnowskich spółdzielni o tym, że chcą one aby rozpocząć ogrzewanie w blokach spływają mniej więcej w tym samym czasie. Jest to już przeważnie w październiku, ewentualnie z końcem września.
- Wcześniejsze rozpoczęcie przez nas ogrzewania nie jest wcale tak bardzo kosztowne, gdyż w przypadku średniej wielkości mieszkania w tarnowskich blokach będą to koszty rzędu 30 zł za dwa tygodnie ponadstandardowego wrześniowego ogrzewania - zapewnia prezes Rodak. - Koszty będą tym mniejsze, że wszystkie posiadane przez nas węzły ciepłownicze są wyposażone w regulatory pogodowe.__Regulatory automatycznie odetną dostawy ciepła do budynków, jeśli w czasie dnia się ociepli na tyle, że nie trzeba ogrzewać mieszkań. Wydaje się, że lepiej wydać 30 zł na ogrzewanie mieszkania niż na aspirynę.
Koszt ogrzewania jednego metra kw. we wrześniu ciepłownicy oceniają na 2 do 3 groszy brutto, już z wliczonym w to podatkiem VAT. Obliczyli przykładowo, że ogrzewanie mieszkania o powierzchni 60 metrów kw. przez 15 dni kosztowałoby we wrześniu dodatkowo 29 zł i 73 grosze brutto. Jest to cena symulowana dla sytuacji, gdy na zewnątrz spadłyby temperatury do 8-10 stopni Celsjusza. Cena nie jest zbyt duża, gdyż są to tzw. koszty zmienne. Koszty stałe. tzw. utrzymywania sieci ciepłowniczej w gotowości i tak są ponoszone przez odbiorców, niezależnie od tego, czy ogrzewanie się rozpoczęło czy też nie.
W Tarnowie jest 486 węzłów ciepłowniczych, indywidualnych i grupowych. Grupowe to takie, które obsługują więcej niż jeden budynek. Tarnowska sieć ciepłownicza, o łącznej długości 50 kilometrów, była w tym roku remontowana w ograniczonym zakresie w związku z poważnymi inwestycjami prowadzonymi w największej miejskiej ciepłowni na Piaskówce. Po zainstalowaniu w położonej na obrzeżach miasta ciepłowni nowej kotłowni gazowo-olejowej o mocy 40 megawatów, ciepłownia na Piaskówce będzie obecnie jedynym źródłem ciepła dla całego miasta. Czy w związku z tym w tarnowskich mieszkania będzie znacznie cieplej?
- Już wcześniej byliśmy w stanie ogrzewać tarnowskie mieszkania w takim stopniu, w jakim było to potrzebne - dodają ciepłownicy. - Czy w mieszkaniach będzie ciepło, zależy m.in. od tego, ile ciepła zamówią od nas odbiorcy, czyli administratorzy budynków.
(SMOL)
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?