Ciężko bez dróg i elektryki

Nie da się żyć bez elektryki... - mówił sołtys Jerzy Jedynak. Przed nim radny powiatowy Mariusz Wolny, z lewej kierownik ZUK Zenon Kozioł. Fot. Zbigniew Wojtiuk

Czasami też swoimi spostrzeżeniami rozluźnia zbyt sztywną atmosferę... Na ostatniej sesji Rady Gminy Jerzy Jedynak, krytykował zimowe utrzymywanie przejezdności niektórych dróg i pracę energetyków podczas klęski zimowej w styczniu.

- Ciężko przebijały się spychacze na Słupy i Dąbrowiec. Na szczęście to już za nami. Ale już od półtora miesiąca czekamy na usunięcie awarii po styczniowych oblodzeniach i nic... Bezpieczniki każdy sam potrafi wymienić. Co jednak zrobić, gdy brak fazy lub są dłuższe przerwy w zasilaniu? - pytał sołtys.

Zachodnią część gminy Charsznica obsługuje firma "Siersza", a resztę gminy - Rejonowy Zakład Energetyczny w Miechowie. Wójt Jan Żebrak obiecał, że rozmówi się z oboma zakładami.

Większym problemem dla gminnego samorządu i Starostwa w Miechowie jest stan techniczny wykonanego jesienią ubiegłego roku I etapu przebudowy drogi powiatowej Podmiejska Wola - Charsznica. - Mamy duże zastrzeżenia do modernizacji tej drogi. Odbyło się już pierwsze spotkanie z wykonawcą. Następne spotkanie odbędzie się po wnikliwych badaniach laboratoryjnych - zapowiedział wójt.

Na sesji była mowa także o sytuacji Zakładu Usług Komunalnych. - Nie zmieniamy obowiązujących taryf za dostarczanie wodę i odprowadzanie ścieków. Ale jest coraz więcej odbiorców wody i dowożących ścieki, co daje zakładowi dochód. Rozbudowuje się mleczarnia, więc będzie także więcej ścieków przemysłowych. Powodzi nam się nienajgorzej - mówił kierownik ZUK Zenon Kozioł. Ale wydatki też będą niezgorsze. Sanepid nakazał bowiem zakładowi przebudowę budynku biurowego i części socjalnej dla pracowników. Dość kosztowe będą także roboty dachowe. Roczny budżet ZUK w Charsznicy wynosi ok. 1,1 mln zł.

(WOJ)