Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cios z ogromną siłą

STRZ
W połowie grudnia 2000 roku lokator kamienicy przy ul. św. Gertrudy wezwał pogotowie, bowiem w jednym z mieszkań przebywał zakrwawiony mężczyzna. Po przyjeździe na miejsce lekarz stwierdził zgon. Ofiara - 37-letni Jarosław G. - miała ranę kłutą klatki piersiowej. Policja zatrzymała dwóch uczestników libacji, m.in. 43-letniego Henryka K. (właściciela mieszkania, w którym doszło do tragedii). Jemu też postawiono zarzut zabójstwa. Prokuratura ustaliła, że w mieszkaniu odbywała się impreza zakrapiana alkoholem, podczas której doszło do kłótni między uczestnikami. W trakcie szarpaniny Henryk K. zadał cios Jarosławowi G.

Nie mógł się tylko osunąć

   Na karę 12 lat więzienia skazał wczoraj krakowski Sąd Okręgowy 43-letniego Henryka K., oskarżonego o zabójstwo znajomego podczas imprezy zakrapianej alkoholem. Sprawa wróciła na wokandę po tym, jak Sąd Apelacyjny w Krakowie uchylił wymierzony oskarżonemu wyrok 15 lat więzienia, uznając, że w poprzednim procesie nie zostały zbadane wszystkie dowody.
   Henryk K. nie przyznał się do winy. Twierdził, że Jarosław G. przyszedł do niego zraniony i osuwał się po ścianie. Tej wersji nie potwierdzili jednak biegli. Ich zdaniem rana, którą stwierdzono u ofiary, powoduje obfite krwawienie. Tymczasem poza mieszkaniem oskarżonego nie było śladów krwi. Krakowski Sąd Okręgowy skazał Henryka K. na karę 15 lat więzienia. W uzasadnieniu stwierdził, że sprawca działał "z zamiarem bezpośrednim", bowiem zadał cios z ogromną siłą. Tymczasem krakowski Sąd Apelacyjny uznał, że w procesie nie przeanalizowano wszystkich dowodów i skierował sprawę do ponownego rozpoznania. Wczoraj krakowski Sąd Okręgowy wymierzył oskarżonemu karę 12 lat więzienia. Wyrok nie jest prawomocny. (STRZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski