MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co zastąpi wielką płytę?

Redakcja
Bez żalu rozstano się z nią w USA i na zachodzie Europy. Wciąż wznosi się osiedla wielkopłytowe w Rosji i w niewielkim stopniu w Czechach. Doskonałe wersje tej technologii mają parametry żeliwa, nowe propozycje wykonane są z materiałów ceramicznych. Około 3 mln mieszkań w Polsce wzniesiono w technologii wielkiej płyty. W samym Krakowie budownictwo z wielkiej płyty i tzw. wielkiego bloku stanowi ok. 40 proc. zasobów mieszkaniowych. Na Zachodzie bez żalu rozbiera się osiedla wielkopłytowe, na Wschodzie nadal wznosi się budynki w tej technologii. W Polsce brakuje co najmniej 1,5 mln mieszkań i na razie rozstanie z wielką płytą nam nie grozi. Czy to budownictwo postoi jeszcze ze 100 lat?

W USA już w latach 70. rozbierano osiedla wielkopłytowe uznając, że teren na którym stoją, jest cenniejszy

 - 100 lat to umowna granica trwałości budynków mieszkalnych - odpowiada dr inż. Stanisław Karczmarczyk, znany w Krakowie specjalista od konstrukcji budowlanych (ostatnio ma na koncie opracowanie konstrukcji budynku Radia Kraków nagrodzonej tytułem "Budowa Roku" i realizowanego Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach), pracownik naukowy Politechniki Krakowskiej. - Przez najbliższe 20-30 lat nie grozi nam, aby te budynki w sposób nie sygnalizowany zagroziły ich mieszkańcom, ale trzeba je odpowiednio zabezpieczyć, przede wszystkim nie dopuszczając do zawilgocenia.

Mieszkania dla armii

 Jak wiele nowych technologii, tak i wielka płyta narodziła się w USA. Na przełomie lat 40. i 50., kiedy trzeba było szybko zapewnić mieszkania dla byłych żołnierzy armii amerykańskiej zaczęto stawiać bloki i domy z wielkiej płyty.
 W Europie na wielką skalę stosowały tę technologię Francja, Austria i Niemcy, którym po wojnie dokuczał głód mieszkaniowy. Nawet w Szwajcarii, która przyjęła do siebie około miliona emigrantów, na masową skalę budowano bloki wielkopłytowe. To państwo pierwsze pożegnało się z wielką płytą, nie spełniającą oczekiwań użytkowników jeśli chodzi o komfort mieszkania. Po zaspokojeniu pierwszego głodu mieszkaniowego zaczęto ograniczać te formę budownictwa również w innych krajach zachodnich. W USA już latach 70 rozbierano osiedla wielkopłytowe, uznając, że teren, na którym stoją, jest cenniejszy. Na zachodzie Europy można wciąż spotkać bloki z wielkiej płyty, niekiedy ratowane sporym nakładem finansowym, ale i tu coraz częściej zapadają decyzje o rozbiórce.

Lista wad

 Co jest takiego w technologii wielkiej płyty, co wzbudza niechęć do jej użytkowania? - Wielka płyta jest pod względem przekształcania wnętrza obiektu praktycznie niereformowalna. Można ewentualnie usunąć lub przesunąć wewnętrzne ścianki gipsowe, wszelkie inne wewnętrzne przeróbki mogą okazać się niebezpieczne dla konstrukcji budynku - odpowiada dr Karczmarczyk. - Jest ona również intuicyjnie odczuwana przez mieszkańców jako niezdrowa. Co może być niezdrowego w tej technologii? Beton? - Owszem, ponieważ cement, z którego produkowano betony dla formowania wielkiej płyty, zwierał często pyły lotne pochodzące z elektrociepłowni. Pyły mogły zawierać składniki radioaktywne - stwierdza dr Stanisław Karczmarczyk. - Oczywiście, nie jest to regułą, ale prowadzone ongiś badania w Lubelskiem i Krakowskiem pozwalały wysunąć taki wniosek. Beton jest materiałem o niskiej porowatości, dlatego w ścianach następuje słaba wymiana powietrza. Jest również jednym z gorszych materiałów izolacyjnych. Łatwo tu tworzą się strefy, gdzie skrapla się para wodna, a to może przyczyniać się zarówno do rozwoju grzybów, jak i korodowania części żelbetowych. Wielka płyta to nie tylko beton, ale i stal w nim zatopiona. Gęsta siatka stalowa w konstrukcji budynku tworzy efekt tzw. klatki Faradaya, wytwarzającej specyficzne pole elektromagnetyczne, które źle wpływa na samopoczucie człowieka.

Płyta płycie nierówna

 Technologia wielkiej płyty pojawiła się w Polsce już w latach 50., jako sposób na szybkie budowanie mieszkań. Jak twierdzi nasz rozmówca, nie zrodziła się w środowisku naukowym, gdyż pracownicy Politechniki optowali w tym czasie za upowszechnieniem budownictwa szkieletowego.
 W sumie w Polsce odnotowano około 30 różnych systemów wielkopłytowych, na różne sposoby modyfikowanych i udoskonalanych. Który był najgorszy? Š Można przyjąć różne kryteria oceny Š mówi dr Karczmarczyk. Š W moim przekonaniu najbardziej nieudany był system szczeciński Š technologia ofiarowana po wypadkach z 1970 r. Szczecinowi przez... Leningrad. Była niezwykle materiałochłonna. Na wybudowanie m kw. mieszkania trzeba było zużyć 0,68 m szesc. betonu, a to oznacza, że ľ objętości budynku stanowił beton! Dla porównania powiem, że w budownictwie szkieletowym zużycie betonu wynosi 0,33 m szesc. na m kw. Ten wskaźnik bardzo dobrze charakteryzuje również względy ekonomiczne, które przemawiają na niekorzyść tej technologii.
 Czy były udane systemy wielkiej płyty? Š Najbardziej uniwersalne i popularne były systemy W-70, WUFT oraz OWT. Jednym z lepszych był udoskonalony krakowski system ďDominoˆ. Bloki wzniesione w tej technologii w latach 70. wciąż wygrywały konkursy ďMister Krakowaˆ. Takie bloki stoją np. na Białym Prądniku, w Prokocimiu czy w Nowej Hucie w Mistrzejowicach i na os. Dywizjonu 303. W systemie ďDominoˆ można było stawiać tylko budynki do 4 pięter. Do dziś mają się dobrze, aczkolwiek nie są pozbawione wad. Cienkie płyty stropowe sprawiają, że są zanadto akustyczne i łatwo przenoszą dźwięki.

Solidna konstrukcja

 O ile niewiele dobrego można powiedzieć o walorach użytkowych budownictwa wielkopłytowego, to nie ma powodów do obaw, jeśli chodzi o bezpieczeństwo konstrukcji. Weryfikują je różne wypadki, których, niestety, nie brakuje również w innych technologiach.
 Jak twierdzi specjalista od konstrukcji budowlanych źle połączone płyty były przyczyną ich wypaczania. Takie bloki na osiedlu Piaski trzeba było ratować za pomocą kotwienia. Fatalna jakość budowania w niechlubnym okresie lat 70., niestaranne łączenie płyt, spowodowało oderwanie się zewnętrznych płyt z bloku. Na jednym z nowohuckich osiedli przechodnie zaglądali do mieszkania pozbawionego ściany jak do domku dla lalek. W miasteczku studenckim płyta odpadła z 12 kondygnacji! Na szczęście nikomu nic się nie stało, a budynki uratowano wstawiając nowe płyty.
 Tragicznie dla konstrukcji obiektu mógłby zakończyć się pożar. Jeżeli w czasie pożaru nie nastąpi zawalenie stropu na skutek rozgrzania części żelbetowych, to na ogół nie należy się spodziewać późniejszych przykrych niespodzianek. Najbardziej spektakularny wypadek, będący testem dla konstrukcji wielkopłytowych wydarzył się kilka lat temu na os. Oświecenia. Wybuch gazu na parterze 4-piętrowego budynku o oszczędnej konstrukcji (WUFT) nie spowodował uszczerbku w jej stabilności, co potwierdziło, że tkwią tu jeszcze rezerwy, o jakich nie ma mowy w nowym, aż nazbyt oszczędnym budownictwie.
 Choć nie ma powodu, żeby obawiać się w najbliższej przyszłości o stan konstrukcji budynków wielkopłytowych, pewną niewiadomą są procesy karbonizacji, które mogą zachodzić w elementach żelbetowych. To proces powodujący stopniowe obniżanie wartości pH betonu. Początkowo wskaźnik ten wynosi 12,6, jeśli dojdzie do 8, wewnątrz płyty zaczyna korodować zbrojenie. Niestety, karbonizacji nie można zapobiec, ale korodowaniu tak, nie dopuszczając do wnikania wilgoci do ścian. Dlatego tak ważne są wszelkie prace zabezpieczające, m.in. ocieplanie zewnętrzne.

Czy powróci płyta?

 W Polsce obecnie nie stosuje się już technologii wielkiej płyty do wznoszenia nowych mieszkań. Nadal jednak wykorzystują ją Rosjanie, w niewielkim stopniu Czesi. Wielką płytę można natomiast spotkać w nowym budownictwie w... Finlandii. Jest to jednak bardzo zmodyfikowana forma znanej nam technologii. Beton tam stosowany ma właściwości i parametry żeliwa. Tak też jest łączony Š na precyzyjny styk. Wybór tej technologii budowania jest podyktowany surowymi względami klimatycznymi, wykluczającymi stosowanie technologii mokrych.
 Na świecie pojawiają się bardzo udoskonalone wersje wielkiej płyty. Podczas niedawnych paryskich targów budowlanych główną nagrodę, Złotą Wieżę Eiffla, zdobyła technologia przypominająca stosowaną u nas niegdyś płytę żerańską, tyle że wykonana z... ceramiki. Domy składa się bardzo szybko, jak klocki Lego. Poszukiwanie rozwiązań, które pozwolą na szybkie i tanie wznoszenie mieszkań być może w niedalekiej przyszłości doprowadzi nas do tego, że będziemy składać domy, może nie z wielkiej płyty, ale z modułów lub wielkowymiarowych elementów ceramicznych albo z lekkich elementów porowatych.

Ewa Piłat

 

od 7 lat
Wideo

Materiał partnera zewnętrznego NBP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski