Cracovia - Piast Gliwice. "Pasy" wypuściły wygraną w ostatniej chwili

Trener Jacek Zieliński niczego nie zmieniał jeśli chodzi o skład, bo po co kombinować skoro jest dobrze. Zresztą składu nie zmieniał też opiekun gości Aleksandar Vuković.

Piast od pierwszych minut pokazywał w Krakowie, że interesuje go tylko zwycięstwo, stąd też korzystał z każdej okazji do groźnego ataku.

I w 10 min ciarki przeszły po plecach kibicom „Pasów”. O mało co Sebastiana Madejskiego nie zaskoczył Ariel Mosór, który strzelał z bliska, ale golkiper „Pasów” w kapitalnym stylu obronił. Potem jeszcze zakotłowało się w polu karnym gospodarzy, ale wyszli z opresji obronną ręką. Jani Atanasov o mało co nie dał krakowianom prowadzenia, bo po jego strzale błąd popełnił Frantisek Plach, który wypuścił piłkę, ale ta przeszła koło słupka. Piast jednak nie rezygnował i niepokoił defensywę gospodarzy. Cracovia nie pozostawała dłużna, ale nie dochodziła do klarownych sytuacji strzeleckich.

W 33 min ładnym strzałem głową po podaniu Cornela Rapy popisał się Patryk Makuch i piłka tylko o centymetry minęła słupek bramki Placha. W 34 min znów bito na alarm pod bramką Madejskiego, ale w porę udało się gospodarzom ugasić pożar. W 41 min golkiper Cracovii znów stanął na wysokości zadania odważnie wychodząc z bramki i uprzedzając Michała Chrapka.
Ale to „Pasy” objęły prowadzenie po golu Benjamina Kallmana w 44 min. Wygrał pojedynek biegowy i siłowy z Mosórem i plasowanym strzałem pokonał Placha. Świetnie zachował się napastnik Cracovii. To drugi gol Fina w bieżących rozgrywkach (poprzednio strzelił zwycięskiego gola Radomiakowi).

Po przerwie gliwiczanie zaatakowali chcąc jak najszybciej odrobić straty. Znów Chrapek był groźny, na szczęście dla krakowian uderzył nad poprzeczką. „Pasy” umiejętnie się broniły i liczyły na kontry. W 73 min Madejski po raz drugi uratował Cracovię – z 5 m uderzał Felix, a bramkarz Cracovii jakimś cudem odbił piłkę!

W 80 min gospodarze mieli szansę, rzut wolny 23 m przed bramką. Rakoczy strzelił w mur i wywalczył tylko rzut rożny.
Po chwili na boisku zameldował się Jakub Myszor, który wreszcie uporał się z kontuzją i po raz pierwszy zagrał w ekstraklasie od 20 maja. W 88 min było blisko remisu – uderzał Patryk Dziczek, ale w bramce znalazł się Kallman i wybił piłkę głową na róg!
W końcówce doszło do sytuacji w polu karnym, którą sędziowie sprawdzali na VAR. Okazało się, że był faul Jakuba Jugasa i goście mieli rzut karny. Jego pewnym wykonawcą okazał się Dziczek i Piast uratował punkt.

Cracovia – Piast Gliwice 1:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Kallman 44, 1:1 Dziczek 90+4 karny
Cracovia: Madejski – Hoskonen, Jugas, Ghita – Rapa, Oshima, Atanasov (63 Knap), Jaroszyński – Kallman, Rakoczy (82 Bochnak) – Makuch (82 Myszor).
Piast: Plach – Pyrka, Mosór, Czerwiński, Katranis (71 Holubek) – Ameyaw (63 Kądzior), Dziczek, Chrapek (83 Bykowski), Tomasiewicz, Krykun (63 Kirejczyk) – Felix.
Sędziowali: Paweł Raczkowski (Warszawa) oraz Adam Kupsik (Poznań) i Bartosz Kaszyński (Bydgoszcz). Żółte kartki: Atanasov (49, niesportowe zachowanie), Makuch (58, faul), Oshima (72, faul), Jugas - Felix (36, niesportowe zachowanie), Katranis (49, niesportowe zachowanie), Tomasiewicz (58 faul). Widzów: 8623.