W 2010 r. odnotowano nawet 14-procentowy wzrost liczby transakcji nabywania nieruchomości gruntowych, w porównaniu z 2009 r. Nadal jednak cudzoziemcy nie wykupują masowo naszej ziemi i innych nieruchomości. Zdaniem ekspertów duży wpływ na taki stan rzeczy ma ustawa o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców z... 1920 r. Ona - jak twierdzą - zarówno świetnie sama się broni, jak też skutecznie ochrania nieruchomości w Polsce.
336 zezwoleń na zakup nieruchomości przez cudzoziemców wydał w zeszłym roku Jerzy Miller, minister spraw wewnętrznych i administracji. Były to m.in. zezwolenia na nabycie gruntów rolnych i leśnych, lokali mieszkalnych i użytkowych oraz akcji i udziałów w spółkach, będących właścicielami lub użytkownikami wieczystymi nieruchomości.
Nabyte przez cudzoziemców grunty rolne i leśne w 2010 r. stanowiły 16 proc. powierzchni wszystkich nabywanych nieruchomości. Przeważają grunty nabywane na potrzeby mieszkaniowe lub pod inwestycje gospodarcze. Takie dane zawarte są w sprawozdaniu szefa MSWiA za 2010 r. Wczoraj w Sejmie przedstawił je wiceminister Zbigniew Sosnowski.
W 2010 r. cudzoziemcy uzyskali 262 zezwolenia na nabycie nieruchomości gruntowych, o łącznej powierzchni 808 ha. Dla porównania: w 2009 r. zezwoleń zostało wydanych 1758, a w rekordowym roku - 1999 - 5142. W ostatnim 20-leciu kolejni szefowie MSWiA wydali prawie 23,5 tys. zezwoleń, a powierzchnia objęta nimi wynosi 42,2 tys. ha.
Wydane przez szefa MSWiA zezwolenia dla cudzoziemców starających się o kupno nieruchomości gruntowych w Polsce dotyczyły najczęściej nieruchomości położonych w województwach: dolnośląskim (188,36 ha), świętokrzyskim (119,64 ha), mazowieckim (106,15 ha), łódzkim (62 ha), lubuskim (50,35 ha) i lubelskim (45,81 ha). W Małopolsce było to - 6,93 ha.
Spośród tych 262 zezwoleń - 180 dotyczyło nieruchomości rolnych lub leśnych, o łącznej powierzchni 799,8 ha (czyli prawie 99 proc. powierzchni wszystkich nieruchomości gruntowych objętych zezwoleniami).
Ze sprawozdania szefa resortu spraw wewnętrznych i administracji wynika, że wielu polskich emigrantów, posiadających obywatelstwo innego kraju oraz ich najbliższe rodziny (dzieci, wnukowie), interesują się nabyciem nieruchomości gruntowych w Polsce na cele rekreacyjne lub jako miejsce powrotu do kraju po przejściu na emeryturę. Z danych MSWiA wynika, że nieruchomości chcą nabywać także cudzoziemcy pozostający w związkach małżeńskich z obywatelami polskimi, mieszkający na stałe i pracujący w Polsce, a także osoby, które prowadzą w naszym kraju działalność gospodarczą lub zasiadają w zarządach polskich spółek.
Jarosław Zieliński, poseł PiS, choć zasadniczo sprawozdanie MSWiA ocenia pozytywnie, to wytyka mu jednak kilka spraw. - Brakuje zestawienia, jaki procent polskich gruntów i nieruchomości został sprzedany cudzoziemcom w porównaniu do całkowitego areału i zasobów - mówi Zieliński. Zwraca też uwagę, że w dokumencie nie uwzględniono tzw. szarej strefy, czyli zakupu ziemi przez osoby podstawione dla cudzoziemców. Dlatego deklaruje, że zainteresuje tą sprawą ABW.
- Gdy wchodziliśmy do Unii, miałem obawy związane z zakupem ziemi przez cudzoziemców - teraz śmiało mogę powiedzieć, że były bezpodstawne - mówi Andrzej Sztorc z PSL.
Włodzimierz Knap
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?