Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cytaty z Boya i Dymnego

Wacław Krupiński
Kulturałki. Jak to pisał Boy-Żeleński: „Dopóki w Polsce będzie można wykrzykiwać wzniosłe: Bóg i religia tam, gdzie chodzi o władzę i pieniądze - dopóty kasta wyodrębnionych dzikusów będzie regulatorem najdonioślejszych spraw społeczeństwa, z jego największą szkodą”.

Przypomniał mi się Boy i jego „Piekło kobiet” - jakże wciąż aktualne - przy okazji paru zdań, które w zeszłą niedzielę zeszły z ambon. Współczuję kobietom...

Współczuję kobietom - także po incydencie w studio TVN, w którym obok ks. Kazimierza Sowy posadzono jakąś bidulkę, co to ma stawić się przed obliczem prokuratora po tym, jak w warszawskim kościele św. Anny zakłóciła czytanie komunikatu kierownictwa Episkopatu o obronie życia. Przed obliczem prokuratora? Ona przed lekarzem powinna stanąć. I to nie ginekologiem. U tego zresztą, jak przyznała, była.

To, co wyrabiała w studio, zmuszając prowadzącego Andrzeja Morozowskiego do przerwania programu, wskazywało, że usunął jej nie tylko to, z czym przyszła. (Wątku nie ciągnę, pomny innych słów Boya: „Złe sobie daje świadectwo, gdy kto wyszydza kalectwo”). Myślę natomiast, że ta przedstawicielka feministek powinna wziąć przykład z posłanki PiS Krystyny Pawłowicz, która sama wystąpiła do kierownictwa partii z prośbą o to, by nie mogła udzielać wywiadów bez zgody rzecznika partii.

Pomysł posłanki Pawłowicz generalnie świetny jest. I ja na miejscu partii hegemona bym go rozszerzył. Na przykład na wicepremiera od kultury, Piotra Glińskiego. Oto w obszernej rozmowie na łamach „Polska The Times”, obok szerokiego wątku Trybunału Konstytucyjnego, który „łamie konstytucję” pojawił się wątek radiowej Trójki.

Pada pytanie: „Przed chwilą podkreślił Pan, że nikomu nie dzieje się krzywda. Ale dziennikarze radiowej Trójki wystosowali list w obronie swojego kolegi właśnie zwolnionego z pracy”.

I odpowiedź: „Nawet nie znam sprawy pana Sosnowskiego, więc trudno mi się do niej odnieść. Ale pamiętam, że Trójkę w obecnym kształcie stworzył jeden dziennikarz - i pamiętam też, jak go potraktowała poprzednia władza”.

Przyznają Państwo - obrotny gość. Nie zna sprawy, ale od razu wie, że idzie o Jerzego Sosnowskiego, zwolnionego ostatnio z Trójki szefa redakcji publicystyki.

Dziennikarz już nie jest tak lotny. Musi dopytać, kim jest ów źle potraktowany przez poprzednią władzę. „Mówi Pan o Krzysztofie Skowrońskim?”.

„Tak. To jest świetny dziennikarz radiowy, bez skrajnych poglądów - ale został brutalnie wyrzucony z mediów publicznych, bowiem nie chciał się podporządkować władzy”.

Krzysztof Skowroński jako ten, który stworzył radiową Trójkę - śmiała to teza, nawet jak na prof. Glińskiego! Ale rozumiem jego słabość do Krzysztofa Skowrońskiego, niegdysiejszego dyrektora Trójki. Wszak to on dwukrotnie prowadził konferencje Prawa i Sprawiedliwości, w tym tę, na której PiS przedstawiło swego „kandydata na premiera”, prof. Piotra Glińskiego właśnie. Trzy lata minęły, ale takie rzeczy się pamięta.

Krzysztof Skowroński tłumaczył się potem, że zrobił to, by podnieść rangę i prestiż Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, któremu prezesuje.

Jak to monologował Wiesław Dymny? „Na przykład Majewski. Podniósł wydajność z jednego hektara i przeniósł ją na drugi hektar. My również podnieśmy, postawmy, niech stoi. (...) Sięgnijmy w głąb dnia codziennego. Na przykład Majewski. Sięgnął. Co tam namacał - nie powiedział, ale my wiemy. To skromny człowiek, z byle gównem nie wyskoczy”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski