MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czasami lubię poszaleć

Redakcja
- Będzie Pan jedną z gwiazd nocy sylwestrowej na krakowskim Rynku. Które z Pana kompozycji usłyszymy?

PIOTR RUBIK o sylwestrze na Rynku Głównym i kantacie "Zakochani w Krakowie"

- "Niech mówią, że to nie jest miłość" i "Psalm dla ciebie", które zaśpiewają Małgorzata Markiewicz i Janusz Radek, a także kameralny chór Fermata.
-**Spędzi Pan zatem sylwestra niejako w**pracy; a**normalnie jak Panu mija ta noc?
- To też nie będzie tylko praca, bo przecież gdzieś po występie się udamy. Może nie będę mówił gdzie, żeby nie było nazbyt ciasno na parkiecie, ale na pewno pozostanę w Krakowie.
-**Należy Pan do**tancerzy, którzy nie schodzą z**parkietu do**rana?
- Generalnie nie umiem tańczyć, zwłaszcza tańców tradycyjnych, natomiast czasami lubię poszaleć, gdy jest atmosfera i dobry nastrój. A czy do rana? Dopóki nie padnę, bo każdy ma jakąś wytrzymałość fizyczną, zatem potem lubię usiąść, napić się drinka, coś zjeść. Pewnie jak większość ludzi.
-**Napisał Pan muzykę do**filmu Stanisława Tyma "Ryś", będącego nawiązaniem do**kultowego "Misia"; czy czymś nas Pan zaskoczy, czy poznamy inne oblicze Piotra Rubika?
- Na pewno zaskoczy reżyser, ponieważ film jest specyficzny - nawiązuje do "Misia", ale jest od niego odmienny, bo żyjemy w innej rzeczywistości, mamy inne poczucie humoru, inne rzeczy nas śmieszą... Mam nadzieję, że widzowie "Rysia" będą się podobnie dobrze bawić jak ja, wielokrotnie go oglądając. Jaka będzie muzyka? Na pewno nieromantyczna, film jest głównie oparty na humorystycznych dialogach, zatem muzyka, pełniąca rolę służebną, musi być adekwatna... Będzie zatem inna od tej, do jakiej przyzwyczaiłem słuchaczy w trzech oratoriach, lecz i odmienna od tej z filmu "Ja wam pokażę". Najprościej mówiąc, muzyka też będzie komediowa. I nie orkiestrowa, a wykonywana przez mniejszy zespół, lekko jazzujący. Więcej nie zdradzę.
-**Pisał Pan muzykę znając już gotowy film?
- Muszę mieć zmontowany film, by napisać muzykę, która będzie współgrać z obrazem. Czym innym jest czytany scenariusz, a czym innym zmontowany film, kiedy już można posłuchać dialogów.
-**Kto z**aktorów Pana**najbardziej rozbawił?
- Trudno powiedzieć - w filmie grają chyba wszyscy znani polscy aktorzy i wszyscy są bardzo zabawni, bo każdy został dobrany do konkretnych postaci oraz scen.
-**Pisze Pan też muzykę do**utworu, jaki zabrzmi na**krakowskim Rynku Głównym z**okazji**750. rocznicy lokacji miasta. Jak wiem, ma Pan czas do**15 kwietnia.
- Tak, ale, jak znam siebie, prace będą trwały jeszcze podczas prób - aż niemal do samej premiery, czyli do 1 czerwca. Lubię dopieszczać każdy swój utwór, każdy jego detal.
-**Teksty od**Zbigniewa Książka już Pan dostał?
- Zbyszek stanął na wysokości zdania; nie jest rzeczą łatwą w formie wokalno-instrumentalnej zawrzeć bogatą historię Krakowa. Zbyszek opowiada ją poprzez rozmaite postaci, z którymi wiążą się ciekawe opowieści.
-**Co Pana, nie krakowianina, w**tym tekście najbardziej ujęło, zaskoczyło?
- Sam tytuł "Zakochani w Krakowie" jest mi bliski, bo zakochałem się właśnie tutaj; pierwsza moja randka z ukochaną narzeczoną Agatą odbyła się w Krakowie.
-**Zdradzi Pan miejsce tej randki?
- Spacerowaliśmy po Rynku i po Kazimierzu... Jak ktoś nie zna dobrze miasta, idzie właśnie tam.
-**Tytuł wskazuje też zakochanych w**samym mieście...
- I w tym znaczeniu także jest mi bliski, bo bardzo lubię Kraków, dobrze się w nim czuję i mam tu wielu przyjaciół.
-**Jak Pan określa powstające dzieło?
- Nazwaliśmy je roboczo kantatą, choć trudno znaleźć nazwy dla naszych utworów. To mieszanina popu i muzyki klasycznej.
-**Ujawni Pan wykonawców?
- Zbyt wcześnie, by mówić o szczegółach. Na pewno to będzie trochę inny skład, nie chcieliśmy powtarzać "Świętokrzyskiej Golgoty", "Tu es Petrus" czy "Psałterza wrześniowego", ale wciąż będzie to muzyka na orkiestrę, chór i solistów. Mam nadzieję, że słuchać się jej będzie z przyjemnością.
-**Dużo Pan już napisał?
- Mniej więcej połowę, na razie jestem na etapie tworzenia tematów muzycznych, wymyślam melodie, które potem przełożę na partyturę.
-**Będzie i**płyta -**kolejna**już -**tandemu Książek-Rubik?
- Zobaczymy, nie chciałbym zalać naszymi płytami rynku, robilibyśmy sami sobie konkurencję... Na razie "Psałterz wrześniowy" wspaniale się sprzedaje. Najpierw musimy się przekonać, jak to nowe dzieło zostanie przyjęte.
-**Czymś jeszcze zajmuje się Pan obecnie zawodowo?
- Nie mam na to czasu. "Ryś" musi być za moment gotowy, tuż po Nowym Roku nagrywam muzykę do filmu, a potem skupię się na "Zakochanych w Krakowie". Inne projekty odkładam na jesień.
-**A**co z**Pana**płytą jako wokalisty? W**albumie "Rubikon" zawarł Pan zwiastun w**postaci piosenki "Please don't go" -**kiedy cała płyta?
- Właśnie jesienią przyszłego roku, będzie to płyta, na której śpiewam i gram na wiolonczeli.
-**Czyli jednak postanowił Pan zostać również wokalistą?**
- Od dawna byłem na to zdecydowany, tylko czekałem na właściwy moment. I, co już mówiłem panu dwa lata temu, wcale to nie oznacza, że zostanę piosenkarzem - będę nadal Piotrem Rubikiem, który wyraża się poprzez różne formy muzyki.
Rozmawiał: WACŁAW KRUPIŃSKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski