Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czerwiński zacznie dialog z kibicami, Bednarz pozostanie prezesem Wisły

Bartosz Karcz
Archiwum
Kontrowersje. Konferencja prasowa "Białej Gwiazdy" była pokazem sztuki dyplomacji. Prezes dostał wsparcie ze strony przewodniczącego Rady Nadzorczej, jednak chęć podjęcia rozmów z SKWK jest ewidentnie krokiem przeciwnym wobec stanowiska Jacka Bednarza

Wisła Kraków potwierdziła to, o czym informowaliśmy jako pierwsi już w środę - Tadeusz Czerwiński wszedł do zarządu klubu.

- Informuję, że na posiedzeniu Rady Nadzorczej Wisły Kraków SA podjęliśmy uchwałę o delegowaniu członka tej rady, Tadeusza Czerwińskiego do zarządu spółki, powierzając mu funkcję członka zarządu, odpowiedzialnego za komunikację społeczną - powiedział na konferencji prasowej przewodniczący Rady Nadzorczej, Mirosław Pawełczyk.

- Nie jest tajemnicą, że problemy komunikacyjne w klubie są. Dlatego Rada Nadzorcza uznała, że jest to odcinek, który wymaga specjalnej pieczy. Oczekujemy, że zarząd w trzyosobowym składzie zrealizuje cel, jakim jest udrożnienie komunikacji na linii klub - kibice.

Wczorajsza konferencja prasowa była przykładem sztuki dyplomacji, czyli tego, jak poinformować o zmianie stanowiska klubu, jednocześnie podkreślając, że takiej zmiany nie ma. Wystarczy podać jeden przykład. Jeszcze tydzień wcześniej prezes Jacek Bednarz mówił, że z osobami ze Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków nikt rozmawiać nie będzie, nawet o pogodzie. Wczoraj nowy członek zarządu Tadeusz Czerwiński stwierdził już jednak: - Zgłosiłem w SKWK chęć spotkania i tam się ma zebrać odpowiednie gremium, które podejmie decyzje, kto będzie oddelegowany do tych rozmów. Jak się to już stanie, to poinformuję, z kim i kiedy się spotkałem.

Wcześniej Czerwiński mówił: - Przyszedłem tutaj pomóc w rozwiązaniu konfliktu, który jest. W dziejach Wisły nie było jeszcze tak długiego konfliktu. Ja nie jestem cudotwórcą. Nie mam czarodziejskiej różdżki, żebym jednym ruchem zamknął sprawę. Nie pozwolę sobie na łamanie prawa. Mogę jedynie rozpocząć dialog, ale wszyscy muszą tego chcieć. Dobro Wisły jest sprawą nadrzędną. I to będzie dla mnie najważniejsze.

Lekko swoje stanowisko zmodyfikował również sam Bednarz, który jednak, mimo wszystko, pozostał konsekwentny w swoim stosunku do SKWK. Prezes Wisły stwierdził zatem, że owszem, jest gotowy na dialog, ale... - Z każdym, kto będzie chciał prowadzić dialog w normalny, kulturalny sposób, jestem gotowy rozmawiać. Pewne kanony postępowania muszą być jednak spełnione, żeby to w ogóle miało sens.

Z kimś, kto będzie zachowywał się w sposób przeciwny co do tego o czym mówię, rozmawiać nie będziemy, bo to nie jest partner do rozmowy. Jeśli SKWK publikuje swój statut, w którym jest mnóstwo pięknych słów, a później statut nie jest realizowany, bo Stowarzyszenie namawia do bojkotowania klubu, to ja pytam: czy to jest partner do rozmów? Kto jednak wie, być może czas spowoduje, że stanowiska przestaną się polaryzować i znajdziemy płaszczyznę porozumienia.

W sytuacji, w której Jacek Bednarz odcina się od chęci dialogu z SKWK - choć już nie tak radykalnie jak jeszcze kilka dni temu - pytaniem pozostaje, jak ma funkcjonować klub, w którym we władzach wyraźnie są dwa obozy i różne stanowiska, dotyczące ważnej dla Wisły sprawy. Zapytaliśmy zatem Mirosława Pawełczyka, jak - skoro stanowisko Rady Nadzorczej różni się od tego, co mówi i robi Jacek Bednarz - widzi on przyszłość ciągle aktualnego prezesa Wisły.

- Pan prezes jest na tyle bezpieczny, na ile będzie realizował politykę przyjętą przez Radę Nadzorczą i wolę właściciela - w dość dyplomatyczny sposób odparł Pawełczyk. - W tej chwili pozytywnie opiniowana jest działalność zarządu z udziałem pana prezesa Bednarza. Rada Nadzorcza zauważyła jedynie, że potrzebne jest wzmocnienie na linii komunikacji społecznej. Stąd delegowanie do zarządu Tadeusza Czerwińskiego. W pozostałych zakresach Rada Nadzorcza kontynuuje dotychczasową politykę.

Jak jednak prowadzić dialog, skoro SKWK stawia sprawę jasno: podstawowym warunkiem zakończenia bojkotu jest odejście z Wisły Jacka Bednarza.

- Tego tematu w rozmowach nie będzie - stanowczo zaznaczył Tadeusz Czerwiński. - W takiej sytuacji nasze spotkanie będzie trwało 30 sekund, w porywach 40. Temat pana prezesa Bednarza jest jasny i zamknięty. Ja nie będę podejmował żadnych rozmów, jeśli będą tego typu żądania ze strony SKWK.

A co na to druga strona? Przypomnijmy, że do jednego spotkania z Radą Nadzorczą już doszło na początku lipca, o czym Bednarz nie wiedział. Uczestniczyli w nim reprezentujący kibiców Robert Szymański i Piotr Wawro. Obaj są w zarządzie TS Wisła, ale też obaj są mocno związani z SKWK, piastując w nim w swoim czasie stanowiska prezesa. Szymański powiedział nam wczoraj: - Jesteśmy otwarci i chcemy podjąć rozmowy z Tadeuszem Czerwińskim. Zanim to jednak nastąpi, wystosujemy list otwarty do Rady Nadzorczej Wisła Kraków SA, w którym zapytamy jej członków, skąd wzięła się pozytywna ocena pracy prezesa Jacka Bednarza, skoro wiadomo, w jakim stanie finansowym i organizacyjnym jest dzisiaj klub.
Jak widać z powyższych słów, o porozumienie będzie ciągle trudno. Jeśli w sytuacji, w której Bednarz zostanie na stanowisku prezesa, Czerwińskiemu uda się zakopać "topór wojenny", to rzeczywiście wykaże się świetnymi zdolnościamy dyplomaty, co nowy członek zarządu lubi podkreślać

Piłkarze dostali część zaległych wynagrodzeń
Jedni dostali dwie pensje, inni nawet trzy - oczywiście zaległe, a chodzi o wynagrodzenia piłkarzy Wisły Kraków. W ten sposób klub wywiązał się - na razie częściowo - z obietnic, że w lipcu zawodnicy zaczną otrzymywać na konto to, co jest im winna "Biała Gwiazda" za poprzednie miesiące. Wypłata zaległości związana jest z tym, że do klubu z ul. Reymonta trafiły pieniądze, jakie zapłaciła za transfer Michała Chrapka włoska Catania.

- Już w części rozdysponowaliśmy te środki, które dostaliśmy z Włoch - mówi prezes Jacek Bednarz. - Kilka problemów, wynikających z utraty płynności finansowej, dzięki temu załatwiliśmy. Przez najbliższe pół roku będą jeszcze dalsze pieniądze z tego transferu, również dojdą środki z Ekstraklasy. Te pieniądze powinny nam dać oddech, co nie znaczy, że nasze zadłużenie zredukujemy do zera w ciągu najbliższych kilku miesięcy.

Bednarz przyznał, że sytuację poprawiłoby podpisanie umowy ze sponsorem strategicznym. Dodał również, że takie rozmowy się toczą i jest szansa na ich pozytywną finalizację już wkrótce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski