Po wizycie w Warszawie i rozmowach z ministrem infrastruktury Cezarym Grabarczykiem młodzi ludzie uznali, że są małe szanse na przywrócenie finansowania drugiego odcinka wschodniej obwodnicy miasta. Krakowska delegacja jest rozgoryczona postawą ministra, który niczego konkretnego nie obiecał, a małopolscy politycy i samorządowcy nie wsparli społeczników podczas wyjazdu do stolicy, nie lobbowali osobiście w sprawie budowy S7.
Internauci już podpowiadają, by blokować drogi w czasie, gdy mieszkańcy Warszawy pojadą na ferie przez Kraków do Zakopanego. - Rozważymy to - mówi Sebastian Piekarek, inicjator społecznej walki o budowę S7 w Krakowie. On i jego koledzy Rafał Kolczyński i Krzysztof Bukański zaznaczają, że na ministra nie mogą liczyć. - Pan Cezary Grabarczyk zbywał nas, że decyzja o finansowaniu drugiego odcinka S7, czyli Rybitwy - Igołomska nie od niego zależy, ale od rządu - mówią członkowie delegacji i czekają kilka dni na działanie małopolskich polityków.
Ostateczna decyzja w sprawie finansowania drogi będzie znana 4-5 stycznia. Krakowanie obawiają się, że będzie odmowna. Mają jednak nadzieję, że władze miasta i regionu wybiorą się do Warszawy i doprowadzą do tego, że znajdą się pieniądze na krakowski odcinek drogi ekspresowej. - Lobby warszawskie nakłoniło ministra, by znalazł pieniądze na budowę trasy wylotowej z Warszawy, czyli obwodnicy Janek i Raszyna. Nasi politycy też mieli szansę, aby domagać się inwestycji w swoim regionie, ale np. pan Fedorowicz wolał wspierać warszawskie inicjatywy. My mu przypominamy, że wyborców ma w Małopolsce i dla nich teraz nie robi nic. To samo dotyczy posłów Rasia czy Gowina - mówi Sebastian Piekarek.
Jeśli pieniądze na krakowski odcinek drogi ekspresowej się nie znajdą, inicjatorzy akcji społecznej zapowiadają ostre manifestacje i blokady. - W tym momencie wydaje się to nieuniknione - zaznacza Rafał Kolczyński. Pomoc już zaoferowali przedstawiciele Ruchu Poparcia Palikota, którzy przygotowują podobne protesty w Lublinie. Na forach internetowych odezwali się również kierowcy posługujący się radiem CB, chcą włączyć się do organizacji blokad.
- Myślimy głównie o manifestacjach w Warszawie, żeby u nas nie utrudniać życia kierowcom, ale i tego nie wykluczamy - dodaje Sebastian Piekarek. (BAC)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?