Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czym żył Kraków

(PS)
Archiwum
Hotelarz kontra komisarz, czyli walka o trzeźwość

14 października 1911 r. "Ilustrowany Kurier Codzienny" pisał o sprawie sądowej, jaką wytoczył właściciel krakowskiego hotelu Metropole komisarzowi policji Rudolfowi Krupińskiemu.

Otóż do "najwyższego trybunału w Wiedniu" wpłynęła sprawa, która miała być tam rozpatrywana jako odwołanie w ostatniej instancji. Dotyczyła skargi właściciela hotelu Metropole w Krakowie ("32 elegancko urządzone pokoje. Znakomita kuchnia. Piwo Pilzner prosto z beczki. Latem restauracja ogrodowa") S. Kubiego przeciwko komisarzowi policji Rudolfowi Krupińskiemu o obrazę czci. Krupiński był postacią znaną w Krakowie. Od 1903 r. pracował w dyrekcji Policji, uzyskując w służbie spore sukcesy. W 1905 r. mianowano go komisarzem do spraw politycznych, a 12 lat później objął stanowisko dyrektora policji w Krakowie.

Rzecz przedstawiała się następująco: ścigając osobników podejrzanych o szpiegostwo agenci policyjni - podwładni kom.
Krupińskiego - zapędzili się do hotelu Metropole przy ul św. Gertrudy 16. Tam przystąpili do przesłuchiwania kelnerów i służby, jednakże bez uprzedniego porozumienia się z właścicielem hotelu S. Kubiem. Ten poczuł się (słusznie - jak uważa gazeta) urażony tym nielojalnym zachowaniem i udał siędo komisarza Krupińskiego z zażaleniem.
Tam jednak spotkała go niezbyt przyjemna niespodzianka.

Oto pan komisarz oświadczył w niegrzeczny sposób, że nie będzie z nim rozmawiał, ponieważ p. Kubie znajduje się w stanie nietrzeźwości. Odprawiony w taki sposób właściciel hotelu udał się do kilku innych urzędników policyjnych z prośbą o skonstatowanie jego poczytalności i trzeźwości, a wreszcie "uzyskał urzędowe świadectwo lekarskie, stwierdzające przeciwieństwo tego, co podobało się p. Krupińskiemu utrzymywać o nim".

Niedługo potem Kubie wystąpił ze skargą sądową przeciwko komisarzowi, określonemu przez "IKC" jako "pomylony propagator eleuterii" (czyli trzeźwości). Niestety, Kubie "mimo, iż jest człowiekiem wiekowym, trzeźwym i poważanym obywatelem, nie uzyskał żadnej satysfakcji na drodze sądowej.

Przyjęto za udowodnione, że zachowywał się arrogancko wobec dostojnika policyjnego i w każdym razie, jeżeli nie był pijany, to przynajmniej nieprzytomny". W pierwszej i drugiej instancji wygrał komisarz Krupiński. Niezrażony tym Kubie odwołał się do najwyższego trybunału w Wiedniu. Sprawa była w toku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski