MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Debata wyborcza oddala się

Redakcja
Jeszcze w poniedziałek późnym wieczorem wydawało się, że debata wyborcza jest na wyciągnięcie ręki. Sztaby wszystkich kandydatów spotkały się w jednej z myślenickich restauracji, aby omówić warunki.

MYŚLENICE. Konfrontacja między kandydatami na burmistrza stanęła wczoraj pod dużym znakiem zapytania

Wstępnie ustalono, że: * pytania będą zadawać przedstawiciele trzech mediów - Gazety Myślenickiej, portalu miasto-info oraz Dziennika Polskiego; * debata zostanie podzielona na trzy bloki tematyczne (rozwój gospodarczy Myślenic, ochrona środowiska naturalnego, komunikacja ze społeczeństwem plus pytanie od każdego kontrkandydata). Miejsce: Myślenicki Ośrodek Kultury i Sportu. Z udziałem publiczności, choć w dyskusji pojawiał się argument - ze strony sztabu burmistrza - że reakcje widowni mogą przeszkadzać kandydatom.

Na kolejnym takim spotkaniu, którego inicjatywa wyszła tym razem od sztabu Macieja Ostrowskiego, nie było jednak burmistrza, natomiast pojawili się pozostali kandydaci: Leszek Gowin i Wiktor Kielan. Dlaczego? Bo zaproszenie dla "członków sztabu" odebrali również do siebie. Czy słusznie? W Państwowej Komisji Wyborczej powiedziano nam wczoraj, że kandydat jak najbardziej może być członkiem swojego sztabu.

Efekt tego zamieszania był jednak taki, że urzędujący szef gminy miał wczoraj dać odpowiedź, czy ostatecznie wyraża zgodę na wypracowane przez sztaby warunki. Do południa nieoczekiwanie sytuacja się zmieniła. Burmistrz określił nowe zasady.

Mateusz Miska, z którym rozmawialiśmy - szef komitetu wyborczego Macieja Ostrowskiego - powiedział nam, że burmistrz, często krytykowany za to, iż unika kontaktów ze środkami publicznego przekazu, chce zaprosić na debatę reprezentantów wszystkich lokalnych mediów. - Naszym zdaniem, każde z mediów działających na terenie miasta i gminy w jakikolwiek sposób i w jakimkolwiek stopniu włączające się w ich życie ma prawo zadać pytania kandydatom na burmistrza. Takie jest na dzisiaj nasze stanowisko.

Dla pozostałych sztabów to nowa i niezrozumiała sytuacja. Dlatego wyrażają się o niej sceptycznie. - Debata, w której zgodnie z aktualną propozycją Macieja Ostrowskiego mieliby wziąć udział dziennikarze wszystkich lokalnych mediów mogłaby nie być obiektywna - twierdzi Wiktor Kielan. - W tytułach, które mieliby reprezentować przedstawiciele zaproponowani przez burmistrza - np. w Gońcu i Głosie - pojawiało się wiele tekstów reklamowych o gminie Myślenice. Tak więc istnieje podejrzenie, że mogłyby one być mało obiektywne. Według mnie, najlepszą formułą jest ta, która przyjmuje reprezentację trzech mediów, tak jak ustaliliśmy na poniedziałkowym spotkaniu.

Również Leszek Gowin skłania się ku temu, aby pozostać przy wypracowanych zasadach, choć - jak podkreśla - czeka na decyzję obu rywali i liczy na to, że zostanie osiągnięte porozumienie. - Jeśli taki kompromis zostanie znaleziony, dostosuję się do niego - mówi Leszek Gowin. - Ciągle liczę na to, że debata odbędzie się w najbliższą sobotę.

Na to jest jednak coraz mniej czasu. Aby debata mogła odbyć się w wyznaczonym terminie, dzisiaj powinna zostać podjęta ostateczna decyzja. Na razie nic nie wskazuje, żeby do tego doszło, bo stanowiska są bardzo rozbieżne. - Priorytetem jest doprowadzenie do debaty - mówi Łukasz Tabaszewski wspierający kandydaturę Leszka Gowina.
Przypomnijmy, że już dwukrotnie z propozycją takiego spotkania wystąpił Dziennik Polski. Redakcja przyjęła jednak założenie, że najpierw muszą porozumieć się w tej sprawie sztaby wszystkich kandydatów.

KATARZYNA HOŁUJ

REMIGIUSZ PÓŁTORAK

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski