Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Decydujące o odrzuceniu ustaw miały być słowa Zofii Romaszewskiej

Marzena Rogozik
Marzena Rogozik
Nie chciałabym wracać do takiego państwa, gdzie prokurator generalny mógł wszystko - powiedziała prezydentowi Zofia Romaszewska
Nie chciałabym wracać do takiego państwa, gdzie prokurator generalny mógł wszystko - powiedziała prezydentowi Zofia Romaszewska fot. Adam Guz
Warszawa. Prezydent zawetował dwie z trzech ustaw o sądownictwie (o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa). Stanowiska nie zmienił także po wieczornym spotkaniu z premier Beatą Szydło oraz marszałkami Sejmu i Senatu.

- Ubolewam nad tym, że projekt ustawy o Sądzie Najwyższym przed jego złożeniem w Sejmie nie był mi przedstawiony jako prezydentowi Rzeczypospolitej i że w związku z tym nie mogłem w tej sprawie odbyć konsultacji, tak jak i większość innych zainteresowanych podmiotów - argumentował wczoraj w swoim porannym wystąpieniu Andrzej Duda.

Prezydent zaznaczył również, że zmiana w sądownictwie jest niezbędna, bo jest tam wiele nieprawidłowości. - Ale musi nastąpić w taki sposób, aby nie doszło do rozdzielenia społeczeństwa i państwa, bo to rozdzielenie następuje wtedy, gdy ludzie mają poczucie niesprawiedliwości ze strony wymiaru sprawiedliwości, ale także wtedy, gdy państwo staje się dla nich opresyjne, gdy zaczynają się bać swojego państwa - tłumaczył prezydent i apelował do obu stron o „opamiętanie się”.

Andrzej Duda zanim podjął kluczową w dniu wczorajszym decyzję, dyskutował z prawnikami, socjologami czy politykami. Przyznał jednak, że największy wpływ na jego decyzję miała Zofia Romaszewska - legendarna działaczka Solidarności i Biura Interwencyjnego KOR. Andrzej Duda zacytował słowa, jakie od niej usłyszał: „Panie prezydencie, ja żyłam w państwie, w którym prokurator generalny miał nieprawdopodobnie silną pozycję i w zasadzie mógł wszystko, i nie chciałabym z powrotem do takiego państwa wracać”.

WIDEO: Andrzej Duda: Reforma sądownictwa jest potrzebna, ale musi być zgodna z konstytucją

Źródło: x-news/Kancelaria Prezydenta

Prezydent Duda oświadczył również, że ubolewa nad tym, że nie skonsultowano z nim i innymi podmiotami ustawy o SN, bo reformy w kształcie, jaki zaproponował Sejm, nie zwiększą poczucia bezpieczeństwa i sprawiedliwości wśród Polaków.

Prezydent przypomniał również, że Prawo i Sprawiedliwość owszem zapowiadało zwiększenie nadzoru ministra sprawiedliwości, ale nad sądami powszechnymi, a nie Sądem Najwyższym.

- Chcę powiedzieć jasno i wyraźnie: nie ma u nas tradycji, żeby prokurator generalny w jakikolwiek sposób mógł ingerować w pracę, w funkcjonowanie Sądu Najwyższego jako instytucji. Nie wspomnę już o sędziach. I zgadzam się ze wszystkimi tymi, którzy twierdzą, że tak być nie powinno i że nie wolno do tego dopuścić - przyznał Duda. Ogłoszenie prezydenckiego sprzeciwu wobec ustaw poprzedziły protesty w całej Polsce, opór opozycji, apele prawników oraz ekspertów i krytyczne opinie m.in. Brukseli. Przyczyniły się do tego, że ustawy PiS, wprowadzające duże zmiany w Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym, nie wejdą w życie.

W ubiegłym tygodniu prezydent zawetował ustawę o regionalnych izbach obrachunkowych, która mogła ograniczyć samodzielność samorządów. Jednak według wielu komentatorów, to wczorajszym ruchem Duda po raz pierwszy zademonstrował tak wyraźnie niezależność od rządu PiS i odejście od dotychczasowej praktyki podpisywania wszystkich ustaw tej partii.

Po wystąpieniu prezydenta ok. godz. 11 pojawiła się u niego prezes SN Małgorzata Gersdorf, która podziękowała mu za jego decyzję. Potem przeprosiła też za swoje słynne zdanie o słabych, bo 10-tysięcznych, sędziowskich zarobkach.

W tym samym czasie trwały także nerwowe rozmowy w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej. Prezes Kaczyński wezwał do siebie m.in. premier Beatę Szydło, ministra Antoniego Macierewicza i Mariusza Kamińskiego. Członkowie partii rządzącej nie kryli zdziwienia. - Jestem zaskoczony, w kampanii prezydent mówił co innego. Na reformę sądownictwa trzeba będzie długo poczekać - na gorąco komentował sprawę w TVP INFO poseł Jacek Sasin.

Wczoraj po południu prezydent spotkał się też z premier Szydło i marszałkami Sejmu i Senatu. Po zakończeniu spotkania prezydencki rzecznik powiedział tylko, że decyzja Andrzeja Dudy jest niewzruszona. Wieczorem swoje orędzie wygłosił zarówno prezydent Duda, jak i premier Beata Szydło. Prezydent podtrzymał swoje stanowisko. Powiedział, że zmiany są niezbędne, ale sędziowie muszą czuć się niezależni od nacisków.

Z kolei premier Szydło stanowczo podkreśliła, że rząd nie może ulegać naciskom ulicy i zagranicy. Dodała również, że prezydenckie weto spowolniło prace nad reformą sądownictwa, ale to nie sprawi, że rząd zrezygnuje z naprawy państwa. - Musimy zrezygnować z osobistych i politycznych ambicji - podkreśliła premier.

Opozycja mówiła zaś wczoraj o sukcesie protestów społecznych, ale i swoim - politycznym. - To krok w dobrym kierunku. Szkoda, że prezydent zawetował tylko dwie z trzech niekonstytucyjnych ustaw - mówił Jan Grabiec, rzecznik PO, w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press. Poseł Grabiec uważa, że na decyzję Dudy miało wpływ kilka czynników, m.in. to, że prezydent został „upokorzony” przez Zbigniewa Ziobrę i innych polityków PiS. Uważa też, że prezes Kaczyński będzie chciał odpowiedzieć na ruch prezydenta: może ograniczy budżet Kancelarii Prezydenta lub jego kompetencje w polityce zagranicznej.

Prezydent Duda swoją decyzję tłumaczył tym, że chciał uspokoić nastroje wśród Polaków, by napięta sytuacja nie pogłębiała podziału obywateli. Prezydent zapowiedział, że w dwa miesiące chce przygotować własną, prezydencką ustawę, dotyczącą SN i KRS. Tymczasem pojawiły się informacje, że kolejne posiedzenie Sejmu miałoby się odbyć w przyszłym tygodniu.

Kraków. Kolejny dzień protestów. Tym razem pod hasłem "Idzie...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski