Demonstracja i kontrowersje

Dawid Wrona został w niedzielę usunięty z boiska Fot. Aleksander Gąciarz

Pierwszym powodem była demonstracja w postaci opóźnienia wyjścia na boisko przez gospodarzy. - Chcieliśmy ludziom w klubie dać do myślenia, wysłać sygnał alarmowy. Od lutego nie otrzymaliśmy za grę ani złotówki. Ciągle słyszymy tylko kolejne obietnice. Do sezonu przystąpiliśmy, bo do końca sierpnia zaległości miały być uregulowane. I nic się nie dzieje. Zgodziliśmy się na obniżenie premii o połowę i to również nic nie zmieniło. Jeżeli tak ma być dalej, to nie wykluczamy, że na spotkanie z Clepardią nie wyjdziemy w ogóle - powiedział nam poproszony o komentarz do sytuacji jeden z zawodników Proszowianki. Prosił przy tym jednak o zachowanie anonimowości. - To co powiedziałem, to stanowisko całej drużyny - dodał.

Sprawa zaległości wobec zawodników Proszowianki to nic nowego. W lutym dostali zaległe pieniądze, gdy na tydzień zaprzestali treningów. Tym razem po raz pierwszy postanowili zaprotestować przy otwartej kurtynie, wykorzystując do tego mecz o punkty. Pewnie chcieli po opóźnionym wyjściu pokazać na boisku, że zasługują na lepsze traktowanie. To zamierzenie jednak nie udało się do końca. Proszowianka nadal pozostaje niepokonana, ale remisu na własnym boisku z Wieczystą, która w sezonie jest bez zwycięstwa, a w dodatku grała bez najlepszego zawodnika Daniela Lachowicza, nie można traktować w kategoriach sukcesu. W dodatku w nerwowej końcówce arbiter usunął z ławki rezerwowych Wojciecha Sochę. - Trener wulgarnymi słowami obraził mojego asystenta - tłumaczył arbiter Krzysztof Dubas. - Zwróciłem sędziemu uwagę na złą decyzję, ale na pewno nie w sposób obraźliwy - twierdzi Socha.

Kontrowersje wywołała również czerwona kartka dla Dawida Wrony, który według sędziego asystenta, kopnął rywala bez piłki. Działo się to w momencie, gdy obaj zawodnicy podążali za akcją, która toczyła się przy linii bocznej boiska. W pewnym momencie gracz Wieczystej upadł. Krzysztof Dubas po konsultacji z liniowym usunął z boiska zawodnika gospodarzy. Gdy weźmiemy pod uwagę, że za czerwoną kartkę musi już pauzować Tomasz Przeniosło, sytuacja kadrowa w Proszowiance zaczyna się robić nieciekawa.

(ALG)