Dla sądu to jasne: gmina nie musi płacić

Pozwy w tej sprawie złożyła w miechowskim Sądzie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, występując w imieniu Skarbu Państwa. Dotyczyły one pokrycia kosztów opłat za trzy okresy rozliczeniowe. Łączna kwota do zapłaty to 14 tysięcy złotych plus ustawowe odsetki. Argumentowano, że oświetlenie dotyczy placów, a za to - zgodnie z przepisami - powinna płacić gmina.

Wójt gminy Książ Wielki Marek Szopa przyznaje, że sprawa ciągnęła się od kilku lat. - Otrzymywaliśmy faktury za oświetlenie, ale odmawialiśmy zapłaty. Wtedy przysyłano nam upomnienia, ale też nie płaciliśmy. I tak się to ciągnęło od 2012 roku, aż w końcu sprawa trafiła do sądu - mówi.

Gmina argumentowała, że zarówno obiekty w Antolce, jak i w Moczydle leżą poza obszarem zabudowanym i służą kierowcom przejeżdzającym przez gminę tranzytem, a nie jej mieszkańcom. Są zatem parkingami, a nie placami gminnymi. Dodatkowo w obu tych miejscach funkcjonują stanowiska do kontroli ciężarówek przez Inspekcję Transportu Drogowego, która też nie jest służbą gminną.

Sąd w poniedziałek przyznał w sporze rację gminie. Wszystkie trzy powództwa GDDKiA zostały oddalone.

Wójt nie kryje satysfakcji z takiego rozstrzygnięcia. - Wiele samorządów w podobnej sytuacji po prostu płaci, ale ja uznałem, że nie można tolerować tego, że wszyscy swoje koszty chcą przerzucać na gminy. Płacimy za oświetlenie drogi krajowej wszędzie tam, gdzie są tereny zabudowane i gdzie ma to wpływ na większe bezpieczeństwo naszych mieszkańców. Ale w przypadku obu parkingów tak nie jest. To nie nam one służą - przekonuje.

GDDKiA ma prawo odwołania się od decyzji miechowskiego Sądu.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 20

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto