Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do Rosji nie sprzedadzą, a w kraju konkurencja

Katarzyna Hołuj
Jolanta Majka pokazuje jabłka obite przez grad
Jolanta Majka pokazuje jabłka obite przez grad fot. Katarzyna Hołuj
Gmina Raciechowice. Na miesiąc przed rozpoczęciem zbiorów sadownikom daleko do optymizmu. Niektórych dodatkowo dotknęło gradobicie, powodując duże straty w sadach.

Ostatni grad, we wtorek, spadł w pasie od Góry Jana, przez Zegartowice, Krzesławice po Mierzeń.

Jolanta Majka, sadowniczka z Zegartowic, szacuje straty na 60 proc. Zaskoczenie jest tym większe, że wcześniej pogoda była wręcz idealna i jabłka wykształciły się jak należy. Teraz nie dość, że część sadowników poniosła straty, to jeszcze utrzymują się deszcze i wilgoć, które nie sprzyjają owocom. A one - aby się ładnie zarumieniły- potrzebują ciepłych dni i zimnych nocy.

Już na kończący się sezon miał wpływ konflikt rosyjsko-ukraiński. - My wprawdzie nie eksportujemy do Rosji, ale robią to sadownicy z Polski centralnej. Kiedy ich jabłka zostały na polskim rynku, konkurencja stała się duża i mieliśmy problem ze zbyciem naszych jabłek - mówi Teresa Dominik ze Spółdzielni Ogrodniczej "Grodzisko" z Raciechowic, która skupia 10 producentów jabłek z tej gminy, uprawiających w sumie ok. 100 ha sadów). Głównym odbiorcą jabłek od nich jest francuska sieć supermarketów.

Nadzieją sadowników z Grodziska jest na ten sezon to, że kupi ona od nich więcej jabłek, oraz sok, z którego produkcją mają zamiar wystartować od września. Teresa Dominik ma jednak duże obawy co do tego, że ceny, przede wszystkim w związku z rosyjskim embargiem i dużą konkurencją, będą w tym roku niskie. - Jeśli na początku zbiorów cena, jaką będziemy mogli zapłacić sadownikom, nie spadnie poniżej 1 zł, będzie dobrze - mówi. - Dla porównania - w ubiegłym roku płaciliśmy ponad 2 zł.

Jeszcze mniej optymizmu jest u sadowników, którzy po upadłości "Beskidu", dużej grupy producenckiej, muszą sami martwić się o rynki zbytu dla swoich owoców. Jednym z nich jest Bogdan Gucia z Dąbia. Rocznie produkuje ok. 300 ton jabłek, z czego ok. 50-60 ton sprzedawał do Rosji. Na razie, martwi się o to, aby jabłka w dobrym stanie dotrwały do zbiorów. Grad ominął jego sady, ale do zbiorów jeszcze kilka tygodni.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski