Dochodzenie w sprawie linii 8

Fot. Wojciech Matusik

Przypomnijmy, w listopadzie zeszłego roku w ramach zmian w systemie komunikacji urzędnicy zadecydowali, że "ósemka" będzie jeździć do Cichego Kącika. To oburzyło wielu mieszkańców.

Urzędnicy nie reagowali na ich liczne prośby o przywrócenie "ósemki" na starą trasę. Jeszcze wiosną przedstawiciele magistratu zaznaczali, że to niemożliwe. Nagle w sierpniu prezydent i urzędnicy od komunikacjii zadecydowali, że "8" wraca na dawną trasę. - Czegoś tu nie rozumiem. Zimą słyszeliśmy, że jak "ósemka" zostanie przywrócona na trasę do Bronowic, to w nowym systemie "posypie się" kilka innych linii. Teraz jakoś jednak się dało. Jak to możliwe? - dociekał Wojciech Wojtowicz, przewodniczący Komisji Infrastruktury.

- "Ósemka" funkcjonowała prawidłowo na nowej trasie. Każdego dnia otrzymywaliśmy jednak po kilka, kilkanaście e-maili z prośbą o przywrócenie jej na trasę do Bronowic. To zostało uwzględnione przez prezydenta i przez nas - wyjaśnił Jerzy Marcinko, dyrektor Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Zmieniła się więc trasa "8", choć z wyliczeń ZIKiT wynika, że jeździło nią do Cichego Kącika 35 proc. pasażerów więcej niż wcześniej "15" i "18".- Nie tylko decyduje ekonomia, wiedza i nauka. Komunikacja ma też to do siebie, że trzeba brać pod uwagę aspekt społeczny - mówił wicedyrektor ZIKiT Grzegorz Sapoń. Wtedy w kuluarach magistratu pojawił się prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. Jak dowiedział się, że rozmawiamy o "ósemce", to zaznaczył: - Kogo nie spotkałem, to pytał się, kiedy "ósemka" wróci na dawną trasę.

Obecnie inspektorzy ZIKiT monitorują w rejonie przystanku "Bagatela", ilu pasażerów korzysta z linii 8, 13 i 20. Napełnienie w nich wynosi tam 25-50 proc. - Monitorujemy te linie, aby mieć przekonanie, że tramwaje są odpowiednio wykorzystane. Wyniki pokazują, że jest całkiem nieźle - ocenia wicedyrektor Sapoń.

Piotr Tymczak