Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dość szaleństwa

Artur Bogacki
Ekipa „Białej Gwiazdy” była połączeniem młodości i rutyny
Ekipa „Białej Gwiazdy” była połączeniem młodości i rutyny Fot. Artur Bogacki
Siatkówka. Po spadku z I ligi przyszłość ekipy Wisły jest niepewna.

Drużyna siatkarek po raz kolejny znalazła się na zakręcie, a przypomnijmy, że równo 30 lat temu po raz ostatni wywalczyła złoty medal mistrzostw Polski... Jak poinformował Dariusz Zastawny z zarządu TS Wisła, decyzje w sprawie dalszych losów zespołu mogą zapaść jeszcze w tym tygodniu.

Ten sezon w klubie zapamiętają zapewne na długo. O tym, że zespół wystartuje jednak w I lidze, okazało się dopiero tuż przed startem rozgrywek. Drużyna miała dużo skromniejszy budżet niż rywale, mocno okrojony sztab szkoleniowy, zawodniczki nie przepracowały okresu przygotowawczego i musiały nadrabiać zaległości.

Zespół złożony z kilku doświadczonych zawodniczek oraz młodych, zdolnych siatkarek z regionu, stopniowo się rozkręcał i miał szansę na utrzymanie się po części zasadniczej. Nie udało się. Podobnie było w fazie play-out o uniknięcie konieczności gry w barażach, w której krakowianki niespodziewanie dały się wyprzedzić Sparcie Warszawa. W turnieju ostatniej szansy, barażu z udziałem II-ligowców, krakowianki w miniony weekend nie dały rady PLKS Pszczyna i nie obroniły miejsca w I lidze.

Zespół może występować w II lidze, ale nie wiadomo, czy klub się na to zdecyduje. Wiele zależy od tego, czy dotychczasowi sponsorzy zostaną i czy ewentualnie trzeba będzie szukać nowych. Czasu na zgłoszenie drużyny do rozgrywek jest jeszcze wprawdzie dużo, ale im szybciej zapadną decyzje, tym lepiej.

Przecież wyróżniające się siatkarki mogą znaleźć miejsce w innych klubach, także w I lidze, choćby w ekipie beniaminka Ekstrimu Gorlice, który bazę treningową ma w Krakowie. Gdyby Wiśle przyszło grać w mocno junior­skim składzie, prawdopodobna jest też III-ligowa opcja. Zresztą taka była rozważana jesienią ubiegłego roku, gdy nie było wiadomo, czy klub znajdzie sponsora na grę na zapleczu ekstraklasy.

– Nie wiem, co będzie dalej – mówi trener Tomasz Klocek, który jesienią podjął się misji ratunkowej. – Zdecydowałem się poprowadzić drużynę po namowach kilku zawodniczek, które walczyły o tę drużynę. Jeśli one odejdą... Ponadto nie wyobrażam sobie, by wszystko funkcjonowało na takich zasadach jak dotychczas, to było szaleństwo.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski