Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dozór zamiast aresztu

PAZ
W procesie Kolasińskiego, poza nim na ławie oskarżonych zasiada 5 osób. Wydział ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Okręgowej w Katowicach zarzuca im wyłudzenia kredytów bankowych i podatków VAT na łączną kwotę ponad 37 mln zł.

Proces Kolasińskiego

   Sąd Rejonowy w Olkuszu zdecydował o zwolnieniu z aresztu tymczasowego pierwszego z oskarżonych w procesie byłego posła Marka Kolasińskiego. Jest nim były wiceburmistrz Zatora Jacek G.
   Wczoraj już trzeci dzień składał wyjaśnienia pierwszy z oskarżonych Jacek G. Od piątku jest on na wolności. Taką decyzję podjął Sąd Rejonowy w Olkuszu, chociaż wcześniejsze wnioski oskarżonego kilkakrotnie odrzucał. Sąd decyzję swą motywuje teraz faktem, iż oskarżony złożył już wyczerpujące wyjaśnienia i nie ma obaw mataczenia. Zamiast aresztu zastosowano wobec niego dozór policyjny, poręczenie majątkowe w kwocie 30 tys. zł, zakaz opuszczania kraju oraz podejmowania działalności gospodarczej.
   Jacek G. od dwóch lat przebywał w areszcie śledczym na Montelupich, po tym jak w spektakularny sposób w lutym 2002 roku zatrzymali go w Krakowie policjanci z Centralnego Biura Śledczego. Jackowi G. prokuratura zarzuca wyłudzenie 5 kredytów bankowych z olkuskiego banku PKO BP na łączną kwotę 3 mln zł oraz próby wyłudzeń podatku VAT z olkuskiego urzędu skarbowego opiewającego na kwotę 1,5 mln zł. Za te przestępstwa grozi mu do 10 lat więzienia. Wyjaśnienia oskarżonego, złożone na rozprawie są zaskakujące. Według niego 3 kredyty, które jakoby miał wyłudzić zostały spłacone. Na co jego zdaniem są dowody w aktach sprawy, a pozostałe nie zostały spłacone, ponieważ został on tymczasowo aresztowany. Równocześnie podkreśla, iż w przypadku prób wyłudzenia podatku VAT nie miał on pojęcia o tym procederze i był ostatnim ogniwem w łańcuszku firm w tych transakcjach. Jego zdaniem, potwierdzają tę ocenę wyjaśnienia jednego z oskarżonych, który już dobrowolnie poddał się karze.
   O biznesmenie z podoświęcimskiego Zatora, właścicielu krakowskiej firmy leasingowo-finansowej 42-letnim Jacku G. już wcześniej zrobiło się głośno. Przed 5 laty został radnym Zatora, a potem jego wiceburmistrzem. Jednak stosunkowo szybko został odwołany. Zasłynął tym, iż nie chciał pobierać wynagrodzenia, należnego burmistrzowi. Potem był m. in. prezesem Sportowej Spółki Akcyjnej "Podhale", która prowadziła hokejową drużynę w Nowym Targu.
(PAZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski