Drugie życie dla choinek. Zasadźmy las w otulinie Łąk Nowohuckich

Park choinkowy ma powstać w tym roku na działce o powierzchni blisko 1,5 hektara przy ul. Padniewskiego.

W miejscu, gdzie dwa lata temu, z inicjatywy Fundacji Vital, uczniowie z Zespołu szkół Ekonomicznych na os. Spółdzielczym posadzili szpalery modrzewi tworząc tzw. Modrzewiowy Gaj. Dziś, ze stu nasadzonych wtedy drzew, została zaledwie połowa. - Wybraliśmy ten teren, bo można go jeszcze zagospodarować, trudno znaleźć dogodne miejsce, w tym roku spróbujemy w otulinie Łąk Nowohuckich - mówi Piotr Kempf dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej. Ma nadzieję, że mieszkańcy okolicznych bloków nie będą na nie narzekać, jak na modrzewie, które obficie sypały jesienią igłami.

W ubiegłym roku podobną akcję zorganizował Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Choinki postanowili posadzić wtedy na błoniach mogilskich przy ul. Klasztornej.

- Drzewka szybko uschły, choć zima była przecież bardzo łagodna - mówi Marian Baś, radny z Nowej Huty, który mieszka przy ul. Klasztornej. - Widok sterczących, uschniętych krzaczków był mało estetyczny. Według niego choinki, które przystrajamy na święta nie zawsze nadają się do posadzenia i takie akcje trzeba dokładnie przemyśleć, a potem dbać o posadzone rośliny.

- Błonia nie były trafnym pomysłem, zresztą i mieszkańcy nie przyjęli tego z entuzjazmem - przyznaje dyrektor Piotr Kempf. - Z kilkunastu posadzonych drzewek przetrwały dwa czy trzy, reszta uschła, ale czasem tak bywa - dodaje.

W tym roku urzędnicy obiecują, że przypilnują sadzenia choinek, by zminimalizować liczbę uschniętych drzew. W sobotę 14 stycznia będą czekać na mieszkańców, którzy zechcą zasadzić swoje świąteczne drzewko przy ul. Padniewskiego od godz. 10 do 12. - Będziemy nadzorować sadzenie i selekcjonować choinki, by nie sadzić niepotrzebnie tych, które się już nie nadają - zapewnia dyrektor Kempf. Świąteczne drzewka krakowianie będą sami przywozić do Nowej Huty. Ci, dla których będzie to zbyt daleka wyprawa, mogą przywozić choinki do Zarządu Zieleni Miejskiej przy stadionie Wisły od strony al. 3. Maja od 9 do 13 stycznia.

Urzędnicy zapewniają, że będą doglądać i podlewać posadzone w Nowej Hucie drzewka. - Trudno powiedzieć ile z nich się przyjmie, będziemy zadowoleni jeśli przetrwa choćby 20 procent, zawsze to dodatkowa zieleń - twierdzi dyrektor ZZM.

Zapytaliśmy eksperta z Uniwersytetu Rolniczego co zrobić, by zwiększyć szansę na to, że świąteczna choinka się przyjmie.

- Wszystko zależy od tego czy kupimy choinkę z zakrytym systemem korzeniowym. Taka wsadzona do doniczki z bryłką ziemi, w której wyrosła ma duże szanse na przeżycie - tłumaczy dr inż. Marek Wajdzik z Wydziału Leśnego Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Nikły potencjał mają z kolei te choinki, którym uszkodzono korzenie w szkółce podczas wykopywania drzewka.

Równie ważne jest to, jak będziemy się obchodzić ze swoją choinką podczas świąt. Najlepiej postawić ją w chłodniejszym pomieszczeniu np. salonie, z dala od źródła ciepła - kominka czy grzejników.

- Drzewko powinno być też cały czas podlewane. Nawet jeśli wystawimy go po świętach na balkon czy do garażu, musimy o tym pamiętać, bo mróz wysusza równie mocno , co słońce - wyjaśnia dr Wajdzik. Dużo wody trzeba też nalać do dołka, do którego będziemy po świętach wsadzać choinkę. - Jednak nawet jeśli zadbamy o wszystko, choinka może się nie przyjąć niezależnie od gatunku jaki kupimy - przestrzega leśnik z Uniwersytetu Rolniczego.