Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor zamyka łazienkę na klucz, aby uczniowie jej nie pobrudzili

Redakcja
W Zespole Szkół Budowlanych nr 1 przy ul. Szablowskiego toalety zamykane są na klucz. Aby go dostać, trzeba iść na portiernię i oddać legitymację.

EDUKACJA Chcesz skorzystać z toalety? Musisz pokazać legitymację. Takie zasady obowiązują w krakowskiej budowlance.

- Portierzy powinni spisać nazwisko ucznia, nie zawsze jednak to robią - mówi Andrzej Mielczarek, dyrektor Zespołu Szkół Budowlanych nr 1. Jeśli potem toaleta będzie w złym stanie, wiadomo, gdzie szukać winnych. Pomoże też system monitoringu, kamery są zainstalowane na korytarzach.

Uczniowie, zamiast brać klucz, wolą korzystać z łazienki społecznej szkoły sportowej, która mieści się w tym samym budynku. Efekt jest taki, że z jednej toalety korzysta prawie tysiąc osób: ok. 700 uczniów budowlanki i 250 ze Społecznej Szkoły Mistrzostwa Sportowego. - Łazienka naszej szkoły jest oblegana, trzeba w niej ciągle czekać w kolejce. Sanepid zwracał nam uwagę, że jedna toaleta to za mało jak na 250 uczniów, to poniżej norm. A korzysta z niej przecież znacznie więcej osób - mówi jeden z nauczycieli szkoły sportowej.

Małgorzata Frankowska z wojewódzkiego sanepidu przyznaje, że taka sytuacja nie sprzyja higienie uczniów. - Z punktu widzenia sanitarnego uczniowie powinni mieć nieskrępowany dostęp do toalet, w końcu są po to wybudowane, aby im służyć - mówi Małgorzata Frankowska.

Dyrektor budowlanki nie widzi jednak nic dziwnego we wprowadzonych przez siebie zasadach. - Ja wiem, że to uciążliwość, ale gdyby wszyscy zachowywali się kulturalnie, to takiej sytuacji by nie było. Tymczasem w zimie zdarzało się, że na desce sedesowej widać było ślady po butach - mówi dyrektor Andrzej Mielczarek. Wylicza także inne uchybienia uczniów: wrzucenie puszek po napojach energetyzujących do muszli, palenie papierosów. - W innych szkołach także uczniowie palą papierosy i czasami pobrudzą deskę. Zdarza się to zresztą nie tylko w szkolnych toaletach. Od tego są jednak sprzątaczki - denerwuje się nauczyciel szkoły mistrzostwa sportowego.

Dyrekcja Szkoły Mistrzostwa Sportowego wynajmuje od budowlanki pomieszczenia i nie chce zaogniać konfliktu. - U nas łazienka także jest świeżo wyremontowana, ale zawsze otwarta - mówi Piotr Kocąb, wicedyrektor szkoły.

Sanepid nie ma żadnych możliwości, aby zdyscyplinować dyrektora budowlanki. - Uchybieniem jest brak papieru toaletowego czy brak mydła i możemy nakazać zakupu tych artykułów. Nie mamy natomiast możliwości prawnych, aby nakazać otwarcie toalet, jeśli dyrektor udowodni nam, że są dostępne, tylko trzeba wziąć klucz - mówi Małgorzata Frankowska.

Jej zdaniem dyrekcja szkoły powinna spróbować innych metod wychowawczych niż zamykanie toalety na klucz. - Może powinny być prowadzone lekcje na ten temat, szkoła powinna wychowywać także w zakresie higieny - mówi Małgorzata Frankowska.

(AM)

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski