Na feralnym skrzyżowaniu
- Jest to sygnalizacja akomodacyjna, czyli najnowocześniejsza, jaką się w tej chwili projektuje i buduje - tłumaczył wczoraj Leszek Czuba, szef firmy "Altum" z Krakowa (wykonawcy sygnalizacji). - Przystosowuje ona częstotliwość zmiany świateł do bieżących potrzeb natężenia ruchu. Zaletą takich sygnalizacji jest to, że minimalizowany jest czas postoju pojazdów na poszczególnych wlotach. Wloty są otwierane tylko wtedy, kiedy jest zapotrzebowanie. Przy każdym wjeździe na skrzyżowanie, zainstalowane są tak zwane "pętle indukcyjne", czyli czujniki na obecność pojazdów. Jeżeli nad czujnikiem pojawi się pojazd, to uruchamia się procedura otwarcia mu bezpiecznego przejazdu.
Przy wszystkich sygnalizatorach, przy przejściach dla pieszych umieszczone są przyciski, które uruchamiają światła zielone dla przechodniów. Warto o tym pamiętać, żeby nie czekać długo na możliwość przejścia na drugą stronę ulicy. Wczoraj wiele osób czekało jeszcze, aż zielone światło dla nich włączy się samoczynnie.
Cała inwestycja, która oprócz montażu sygnalizacji obejmowała również przebudowę skrzyżowania, kosztowała 180 tys. złotych. Kwotę tę pokryło po połowie miasto wraz z Wojewódzkim Zarządem Dróg w Krakowie. Przebudowa skrzyżowania polegała na utworzenie prawoskrętów z ulic Karosek, Więźniów Oświęcimia i Konstytucji 3-go Maja od strony wiaduktu. Powstały też chodniki dla pieszych. Inwestycję zrealizowano na wniosek mieszkańców okolicznych ulic.
(PB)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?