Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Działka nie gminy

ALG
"Podstawowym dokumentem wskazującym na prawo własności jest wpis w księdze wieczystej. Jego brak (...) wskazuje na to, że przedmiotowa nieruchomość nie stanowi mienia gminnego" - głosi uzasadnienie decyzji ministra spraw wewnętrznych i administracji, dotyczącej trwającego od kilku lat sporu między gminą Nowe Brzesko a Markiem Kućką.

W Nowym Brzesku

   O sprawie szeroko pisaliśmy 3 lata temu. Spór dotyczy trzynastoarowej działki położonej w rejonie skrzyżowania ulic Krakowskiej i Partyzantów (prowadząca w stronę Proszowic). W 1999 roku wójt gminy Nowe Brzesko, traktując teren jako mienie komunalne, wydał pozwolenie na budowę w tym miejscu pawilonu handlowego. Marek Kućka dowiedział się o tym, ponieważ został powiadomiony o planowanej inwestycji jako sąsiad. Tymczasem był, i nadal jest, przekonany, że działka stanowi jego własność. Teren w tym miejscu nabyła jego rodzina jeszcze w 1910 roku. Marek Kućka odwołał się od zarówno decyzji Urzędu Gminy dotyczącej wydania pozwolenia na budowę, jak i decyzji wojewody z 1991 roku, mówiącej o komunalizacji spornego gruntu.
   Już w kwietniu 2001 roku minister spraw wewnętrznych i administracji stwierdził, że decyzja wojewody małopolskiego, komunalizująca sporny teren, została wydana bezprawnie. Na początku lipca bieżącego roku decyzja została podtrzymana. Postanowienie ministra nie przesądza jednak w sposób ostateczny, czyją własnością jest sporna działka. Stwierdza tylko, że na pewno nie jest ona mieniem gminnym. (...) niezależnie od twierdzeń Pana Marka Kućki, który twierdzi, że przedmiotowa nieruchomość od lat stanowi własność jego i jego rodziny, jako dowód przedstawia wyrys z mapy ewidencyjnej, a także akt notarialny z dn. 17 lipca 1961 roku, decyzja Wojewody w sposób rażący narusza prawo, bowiem komunalizuje nieruchomości, co do której nie jest wiadome, czy stanowi mienie gminne czy nie - czytamy w uzasadnieniu decyzji ministra.
   Postanowienie cytowane wyżej jest ostateczne. Gmina może złożyć w tej sprawie skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Wójt gminy Jan Chojka zapowiada jednak, że nie skorzysta z tej drogi. - W tej chwili gmina przestaje być faktycznie stroną w sporze. Decyzja ministra oznacza dla mnie, że sprawa wraca do stanu sprzed komunalizacji. W mojej ocenie jest to więc mienie niczyje albo skarbu państwa we władaniu starosty. Decyzja nie stwierdza bowiem, że działka stanowi własność Marka Kućki - mówi wójt.
   Marek Kućka stoi z kolei na stanowisku, że skoro gmina przez tyle lat użytkowała działkę, która faktycznie nie była jej własnością, powinna mu teren zwrócić, a wcześniej dokonać nowych rozgraniczeń i zmienić wpisy do ksiąg katastralnych. Problem w tym, że w tej chwili gmina straciła faktycznie prawo do dysponowania tym terenem. _- To Marek Kućka musi dowieść, że jest właścicielem gruntu. Po decyzji komunalizacyjnej mieliśmy założoną dla tej nieruchomości księgę wieczystą -_ uważa Jan Chojka.
   Marek Kućka złożył pisma domagające się zwrotu terenu zarówno w gminie, jak i proszowickim Starostwie Powiatowym. Teraz czeka na odpowiedź. (ALG)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski