Na rozpoczynającym się jutro posiedzeniu Sejmu posłowie zajmą się m.in. złożonym przez PO projektem ustanowienia 8 maja Narodowym Dniem Zwycięstwa. Tym samym w przededniu 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej chcą nadrobić zaległości. Bo mimo iż od upadku PRL-u minęło ponad ćwierć wieku, zgodnie z prawem Dzień Zwycięstwa i Wolności nadal obchodzić powinniśmy… 9 maja. A więc w myśl nieuchylonego dotąd dekretu prezydenta Krajowej Rady Narodowej Bolesława Bieruta, agenta sowieckiego NKWD i pierwszego przywódcy Polski Ludowej.
– Oczywiście, nikt nie obchodzi 9 maja od początku lat 90., wszyscy o __tym dniu zapomnieli, ale oburza nas, że Sejm jeszcze nie zlikwidował święta będącego haniebnym reliktem czasów komunistycznych – zauważa dr Jerzy Bukowski, przewodniczący Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie. POKiN od wielu lat walczy ze spadkiem po PRL. Wiele razy kierował monity do kolejnych marszałków Sejmu, ostatnio do Radosława Sikorskiego. Bez skutku.
Problem w tym, że o ile posłowie nie mają wątpliwości, że 9 maja należy wykreślić z kalendarza świąt państwowych, o tyle nie mogą się porozumieć co w zamian. Pod koniec grudnia 2014 r., po trzecim czytaniu, marszałek Sikorski zawiesił prace nad projektem przygotowanym przez posłów PiS. Przewidywał on bowiem tylko zniesienie Dnia Zwycięstwa i Wolności. _– Nie chcemy, by Polska była jedynym krajem koalicji antyfaszystowskiej, który nie czciłby zakończenia II wojny światowej – _argumentował poseł SLD Tadeusz Iwiński, próbując przeforsować projekt SLD, który Dniem Zwycięstwa ogłaszał w zamian 8 maja, choć ten zapis przepadł wcześniej w Komisji Ustawodawczej.
W zeszłym tygodniu do akcji wkroczyło PO. Złożony przez partię rządzącą projekt poselski przewiduje ustanowienie 8 maja Narodowego Dnia Zwycięstwa. Ale historycy uważają, że również 8 maja – w odróżnieniu od krajów Europy Zachodniej – my nie mamy powodów do pełnego świętowania.
– Ten dzień oznacza dla nas zadowolenie z klęski Niemców i gorycz ze zniewolenia Polski, oddanej na pastwę Sowietów. Upadła jedna z dwóch totalitarnych potęg, do czego przyłożyliśmy ręki, ale zarazem dookoła wciąż zabijano i wsadzano do więzień tych, którzy marzyli o wolności i __niepodległości – mówi dr Maciej Korkuć, historyk z Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie.
Podobnie uważa historyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Tomasz Gąsowski: – Koniec wojny był dla wielu Polaków nadzieją na czas pokoju i odbudowy kraju, niestety, przyniósł nowe zniewolenie. Dlatego 8 maja powinniśmy co najwyżej obchodzić rocznicę zakończenia wojny, a nie Dzień Zwycięstwa i __to jeszcze jako święto narodowe.
Posłowie PO liczą, że dekret Bieruta z 8 maja 1945 r. uda się znieść w tym tygodniu. Gdyby ustawę szybko przyjął także Senat, a prezydent Bronisław Komorowski zdążył podpisać – mogłaby wejść w życie jeszcze przed tegorocznymi obchodami rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?