Życie na falach: VIRGINA WOOLF
Wybitna feministka, wybitna autorka, wybitna Brytyjka. Trudno się więc dziwić, że jej dzienniki też są wybitne. Co je wyróżnia spośród innych tego typu zapisków? Przede wszystkim niebywała galanteria o szczegół, niebywała wrażliwość na detal, niebywała przenikliwość i ostrość spojrzenia. Woolf naszkicowała ponadto zadziwiającą galerię swoich czasów. Jej „Chwile wolności. Dziennik 1915 – 1941” (tak brzmi polska wersja jej zapisków) to dokument epoki: Londynu międzywojennego, modnych miejsc i środowisk, specyfiki i kolorytu ówczesnego życia.
Sama Woolf oczywiście – podobnie jak inni autorzy i autorki dzienników – cierpi często na depresję. Niepogodzona, pławiąca się wielokrotnie w rozpaczy, szczęście łapie oddechami, niemal na chwile. Wtedy czuje się wolna. Wtedy też najczęściej odkłada pióro i... zabiera się za życie.
Procesy egzystencji: FRANZ KAFKA
Te dzienniki nie ujrzałyby nigdy światła dziennego, gdyby nie przyjaciel autora „Procesu” – Max Brod. To dzięki niemu mamy wgląd w mroczne i – co tu dużo mówić – czasem dziwne wnętrze Kafki.
Swoje zapiski kolekcjonował Kafka od 1910 roku. Notował niemal obsesyjnie. Charakterystyczna nerwowość tego pisarstwa połączona z wyczuciem detalu (ale innym niż u Woolf) wyznaczyła nieco absurdalną jakość tego tekstu. Owszem, Franz Kafka zapisywał zdarzenia dnia codziennego, nękały go też czarne myśli, nie był zadowolony ze swojego życia – częściej jednak jakby produkował na kartach dziennika swoją rzeczywistość. Przez to właśnie te zapiski stanowią nie tylko ogromne wyzwanie literackie, ale i duchowe oraz emocjonalne.
Zwrotnik (bez) Millera: ANAIS NIN
15 tomów i 15 tys. stron maszynopisu. Autorka? Jedna. Ale za to o niebywałej energii. Tak przynajmniej twierdzili jej znajomi i przyjaciele. Tak twierdziła też ona. Słusznie chyba. Miała przecież niebagatelny i twórczy wpływ na wielu ważnych pisarzy – na czele z owianym legendą Henrym Millerem.
Ale co tam legendy! W dziennikach Anais Nin dała popis odwagi kreowania własnej rzeczywistości. Pisarka uważnie selekcjonowała zdarzenia, jakie miały zostać opisane w jej pamiętnikach. Mówi się więc, że stworzyła coś na kształt powieści o samej sobie. Czytelnicy i krytycy zwracali ponadto uwagę na rozbuchaną erotykę tych dzienników. Fakt, nie da się tego przeoczyć. Ale proszę też zwrócić uwagę podczas czytania, jak wspaniale Nin pisała o miastach, sztuce, kobiecości, przyjaźniach i niecodziennej namiętności do rzeczywistości.
Immoralista: ANDRE GIDE
Urodzony w drugiej połowie XIX wieku Andre Gide wychowywany był w rodzinie purytańskiej. Ale sam do purytan raczej by się chyba nie zaliczył. Jego dzienniki to przejaw niecodziennej, jak na tamte czasy, otwartości – mimo iż Gide ukrywał się czasem ze swoją tożsamością za pomocą różnego rodzaju, także literackich, forteli. Specyficzny, nieco arystokratyczny sposób bycia, połączony z ogromną pasją życia. I namiętnościami – także w dosłownym znaczeniu.
Oczywiście nie tylko intymne (seksualne) życie jest treścią dziennika Gide’a. To także przykład nowoczesnej narracji o samym sobie. Dla wielu twórców urodzonych potem Gide stanowił wzór pisania, które nie boi się mówić w swoim imieniu. Nic dziwnego, że w pewnym momencie czytała te dzienniki śmietanka europejskiej inteligencji.
Obcy w podróży: ALBERT CAMUS
Zginął tak jak żył – nagle. W wypadku. Noblista. Człowiek o bardzo wyrazistych poglądach. I bardzo wyrazistym pisarstwie. Jego zapiski dziennikowe znamy m.in. z biografii pióra Oliviera Todda. Wiemy stąd, że mimo swojej buńczuczności, Camus bywał obcy dla swoich najbliższych i czasem też dla samego siebie. Szanował także swoich profesorów. Do wielu innych odnosił się z estymą niepodobną do jego powszechnie znanego wizerunku.
„Dzienniki z podróży”_ – __znane również w Polsce – to owoc podróży pisarza do _Ameryki Północnej w 1946 roku i Ameryki Południowej w roku 1949. Stany Zjednoczone budziły w Camus ambiwalentny stosunek – z jednej strony lęk, a z drugiej – rodzaj podziwu i szacunku dla cywilizacji. Nieco inaczej było z Ameryką Południową. Jak ją widział egzystencjalista? Bardzo, chciałoby się rzec, prozaicznie...
MARCIN WILK
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?