MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dzienniki do czytania (część II)

Redakcja
Od kilku dni przyglądamy się – poprzez autobiograficzne zapiski – wnętrzu Sławomira Mrożka. Ale zaraz, gdy skończymy pierwszy tom, może rozochoceni zechcemy sięgnąć po inne dzieła intymnego pisarstwa. Na przykład po wyśmienitego Tomasza Manna lub Sandora Maraia. Albo innych wybitnych autorów literatury światowej. Jeśli tak, to pozwalamy sobie zwrócić uwagę na wybranych pięć przełożonych na język polski dzienników.

Życie na falach: VIRGINA WOOLF

Wybitna feministka, wybitna autorka, wybitna Brytyjka. Trudno się więc dziwić, że jej dzienniki też są wybitne. Co je wyróżnia spośród innych tego typu zapisków? Przede wszystkim niebywała galanteria o szczegół, niebywała wrażliwość na detal, niebywała przenikliwość i ostrość spojrzenia. Woolf naszkicowała ponadto zadziwiającą galerię swoich czasów. Jej „Chwile wolności. Dziennik 1915 – 1941” (tak brzmi polska wersja jej zapisków) to dokument epoki: Londynu międzywojennego, modnych miejsc i środowisk, specyfiki i kolorytu ówczesnego życia.

Sama Woolf oczywiście – podobnie jak inni autorzy i autorki dzienników – cierpi często na depresję. Niepogodzona, pławiąca się wielokrotnie w rozpaczy, szczęście łapie oddechami, niemal na chwile. Wtedy czuje się wolna. Wtedy też najczęściej odkłada pióro i... zabiera się za życie.

Procesy egzystencji: FRANZ KAFKA

Te dzienniki nie ujrzałyby nigdy światła dziennego, gdyby nie przyjaciel autora „Procesu” – Max Brod. To dzięki niemu mamy wgląd w mroczne i – co tu dużo mówić – czasem dziwne wnętrze Kafki.

Swoje zapiski kolekcjonował Kafka od 1910 roku. Notował niemal obsesyjnie. Charakterystyczna nerwowość tego pisarstwa połączona z wyczuciem detalu (ale innym niż u Woolf) wyznaczyła nieco absurdalną jakość tego tekstu. Owszem, Franz Kafka zapisywał zdarzenia dnia codziennego, nękały go też czarne myśli, nie był zadowolony ze swojego życia – częściej jednak jakby produkował na kartach dziennika swoją rzeczywistość. Przez to właśnie te zapiski stanowią nie tylko ogromne wyzwanie literackie, ale i duchowe oraz emocjonalne.

Zwrotnik (bez) Millera: ANAIS NIN

15 tomów i 15 tys. stron maszynopisu. Autorka? Jedna. Ale za to o niebywałej energii. Tak przynajmniej twierdzili jej znajomi i przyjaciele. Tak twierdziła też ona. Słusznie chyba. Miała przecież niebagatelny i twórczy wpływ na wielu ważnych pisarzy – na czele z owianym legendą Henrym Millerem.

Ale co tam legendy! W dziennikach Anais Nin dała popis odwagi kreowania własnej rzeczywistości. Pisarka uważnie selekcjonowała zdarzenia, jakie miały zostać opisane w jej pamiętnikach. Mówi się więc, że stworzyła coś na kształt powieści o samej sobie. Czytelnicy i krytycy zwracali ponadto uwagę na rozbuchaną erotykę tych dzienników. Fakt, nie da się tego przeoczyć. Ale proszę też zwrócić uwagę podczas czytania, jak wspaniale Nin pisała o miastach, sztuce, kobiecości, przyjaźniach i niecodziennej namiętności do rzeczywistości.

Immoralista: ANDRE GIDE

Urodzony w drugiej połowie XIX wieku Andre Gide wychowywany był w rodzinie purytańskiej. Ale sam do purytan raczej by się chyba nie zaliczył. Jego dzienniki to przejaw niecodziennej, jak na tamte czasy, otwartości – mimo iż Gide ukrywał się czasem ze swoją tożsamością za pomocą różnego rodzaju, także literackich, forteli. Specyficzny, nieco arystokratyczny sposób bycia, połączony z ogromną pasją życia. I namiętnościami – także w dosłownym znaczeniu.

Oczywiście nie tylko intymne (seksualne) życie jest treścią dziennika Gide’a. To także przykład nowoczesnej narracji o samym sobie. Dla wielu twórców urodzonych potem Gide stanowił wzór pisania, które nie boi się mówić w swoim imieniu. Nic dziwnego, że w pewnym momencie czytała te dzienniki śmietanka europejskiej inteligencji. 

Obcy w podróży: ALBERT CAMUS

Zginął tak jak żył – nagle. W wypadku. Noblista. Człowiek o bardzo wyrazistych poglądach. I bardzo wyrazistym pisarstwie. Jego zapiski dziennikowe znamy m.in. z biografii pióra Oliviera Todda. Wiemy stąd, że mimo swojej buńczuczności, Camus bywał obcy dla swoich najbliższych i czasem też dla samego siebie. Szanował także swoich profesorów. Do wielu innych odnosił się z estymą niepodobną do jego powszechnie znanego wizerunku.

„Dzienniki z podróży”_ – __znane również w Polsce – to owoc podróży pisarza do _Ameryki Północnej w 1946 roku i Ameryki Południowej w roku 1949. Stany Zjednoczone budziły w Camus ambiwalentny stosunek – z jednej strony lęk, a z drugiej – rodzaj podziwu i szacunku dla cywilizacji. Nieco inaczej było z Ameryką Południową. Jak ją widział egzystencjalista? Bardzo, chciałoby się rzec, prozaicznie... 

MARCIN WILK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski