Dziewięć ton nakrętek zmieniło życie Wojtka

AKCJE CHARYTATYWNE. Wojtek Urbanik, 13-latek cierpiący na poważne schorzenie mięśni, na wakacje dostał wspaniały prezent - wózek inwalidzki dostosowany do jego potrzeb. Wózek udało się kupić dzięki akcji zbierania plastikowych nakrętek, zorganizowanej przez studentów Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.
W domu państwa Urbaników w Krzeszowicach nakrętki od butelek plastikowych segreguje się od dawna. Przyłączyli się już do kilku akcji zbiórki na cele charytatywne i namawiali do tego rodzinę.
- Rok temu syn poprosił nas o nowy wózek, bo ze starego po prostu wyrósł. Kiedy okazało się, że Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych zgodnie z przepisami może dać nam tylko 800 zł dofinansowania do sprzętu rehabilitacyjnego, pomyśleliśmy, że może zbiórka nakrętek to jakieś wyjście - opowiada Justyna Urbanik, mama Wojtka.
Dzięki ogłoszeniu zamieszczonemu na portalu dla niepełnosprawnych, państwo Urbanikowie trafili do Marty Jelonek, studentki zarządzania na Uniwersytecie Rolniczym. Uczelniana Rada Samorządu Studentów UR miała już wtedy w dorobku jedną udaną akcję: wymianę 5 ton nakrętek na wózek dla wnuczka pracownicy uczelni.
- Założyliśmy dla Wojtka subkonto w Fundacji na rzecz Chorych na Stwardnianie Rozsiane im. bł. Anieli Salawy i w grudniu ubiegłego roku rozpoczęła się zbiórka. Była zima, napojów pije się wtedy mniej, więc baliśmy się, że akcja będzie trwać bardzo długo. Rzeczywistość przerosła jednak nasze oczekiwania - cieszy się Justyna Urbanik.
W ciągu pięciu miesięcy solidarnej akcji studentów, uczniów oraz ich rodzin i znajomych udało się zebrać 9 ton nakrętek. Surowiec przyjęła firma Ekopoldex w Myślenicach. Rynkowa wartość kilograma nakrętek to około 50 groszy. Tomasz Podlodowski, właściciel firmy zaproponował jednak wyższą cenę.
- Nakrętki to specyficzny odpad. Bardzo trudno go sortować maszynowo i zazwyczaj nie jest wykorzystywany jako surowiec wtórny. Dzięki takim akcjom dostajemy materiał, który łatwo przemielić na granulat i powtórnie wykorzystać do produkcji grabi, wiader czy doniczek. Jednocześnie dbamy o przyrodę i pomagamy konkretnemu dziecku - mówi Tomasz Podlodowski.
Wart 6 tys. zł wózek inwalidzki Wojtek otrzymał dwa tygodnie temu. - Sprzęt jest lekki i dostosowany do potrzeb chłopca. Jesteśmy bardzo wdzięczni za pomoc. Oczywiście, nie przestajemy zbierać nakrętek dla kolejnego potrzebującego - zapewnia mama Wojtka.
Koordynatorka akcji przypomina: zbieramy plastikowe nakrętki typu PET. Każda, która ma na odwrocie oznaczenie PT, PP, PE nadaje się do recyklingu. - Nakrętki są przez wolontariuszy sortowane; żeby ułatwić nam pracę, prosimy nie wrzucać do worków i pudeł szklanych, metalowych czy papierowych części - mówi Marta Jelonek.
Teraz studenci chcą pomóc 10-letniemu Grzesiowi Magierze. Chłopiec dwukrotnie przeszedł ropne pneumokokowe zapalenie opon mózgowo- -rdzeniowych oraz kilka zabiegów neurochirurgicznych. Jest dzieckiem podatnym na infekcje górnych dróg oddechowych i uszu. Nie chodzi i nie mówi. Aby ułatwić jego rehabilitację, potrzebny jest specjalny wózek elektryczny.
- Koszt wózka przeliczyliśmy na 24 tony nakrętek. Na razie mamy 2,2 tony - mówi koordynatorka akcji. - W tej chwili trwa remont biura Samorządu Studenckiego UR (Kraków, al. Mickiewicza 21, pokój 39), więc nie możemy magazynować dużych ilości nakrętek. Zachęcamy wszystkich do zbierania ich przez wakacje i dostarczenia nam we wrześniu.
Natalia Adamska
[email protected]