Dziki i ASF stały się już, niestety, kwestią polityczną

WIDEO: Krótki wywiad

Teraz garść faktów. Póki co, wirus ASF powoduje śmiertelną chorobę dzików i ich świńskiej, udomowionej wersji. Zaś na wirusy, z ASF włącznie, jedynym lekarstwem są szczepionki. Dokładnie tak jak w przypadku wścieklizny. I jest to jedyna, skuteczna metoda zwalczenia zarazy.

Co do polowań, to przez kilka minionych lat odstrzelono u nas milion dzików, co w żaden sposób nie wpłynęło na ograniczenie choroby. Mało tego, nowe i liczne ogniska ASF pojawiły się daleko na zachodzie Polski. Ponieważ zarażone zwierzęta nie są zdolne do tak dalekich wędrówek, jedynym źródłem roznoszenia wirusa są ludzie.

Czekając na szczepionkę trzeba by wprowadzić kontrole sanitarne chlewni, transportów paszy i bioasekurację. Z tym zaś u nas krucho, o czym jasno mówi raport NIK. Tymczasem eksterminacja dzików może doprowadzić do zaburzenia funkcjonowania przyrody. Wszystkożerne zwierzaki czyszczą lasy z padliny, rozsiewają nasiona drzew, zżerają olbrzymie ilości owadów i same są pokarmem chociażby dla wilków. Jak się zdaje, wybicie dzików nawet do zera niewiele lub zgoła nic w kwestii afrykańskiego pomoru nie zmieni.