Elita klubów w Krakowie?

Artur Noga jest jednym z liderów drużyny AZS AWF Kraków FOT. MIKOŁAJ SUCHAN

ROZMOWA z GRZEGORZEM ZAJĄCZKOWSKIM, kierownikiem sekcji lekkoatletycznej AZS AWF Kraków, która wygrała rozgrywki ekstraklasy

- Nasz wieloletni konkurent do złotego medalu w lekkoatletycznej ekstraklasie AZS AWF Warszawa trzyma się mocno; to klub Tomasza Majewskiego, który w zawodach ligowych zawsze przysparza mu mnóstwo punktów. Kilka dni temu w trakcie tzw. drugiego rzutu ligowego na stadionie w Białej Podlaskiej zwyciężyliśmy bezdyskusyjnie, mając 500 pkt przewagi. Wystawiliśmy 29 tzw. osobostartów, z tego 25 najlepszych wchodzi do końcowej punktacji. Nikt u nas nie zawiódł, cała ekipa uzyskiwała wyniki na wysokim poziomie i taka jest tajemnica sukcesu. Zresztą już po wiosennym pierwszym rzucie w Białymstoku prowadziliśmy w tabeli.

- Aby wygrać w ekstraklasie, trzeba mieć mocny i wyrównany skład.

- I taki budujemy od lat. Nie interesuje nas wąska "stajnia" zawodników. Są kluby, które dysponują kilkoma gwiazdami, ale bez zaplecza i wsparcia innych w lidze się nie liczą. U nas praca 12 trenerów sprawia, że idziemy szeroką ławą, mamy 80 zawodników z licencją. Niedawno mieliśmy braki w konkurencjach rzutowych, ale z przyjściem trenera Piotra Galona i nowych zawodników notujemy tu poprawę. Wśród młodzieżowców zdobyliśmy w mistrzostwach Polski 7 medali. Wychowanka trenera Andrzeja Gizy Klaudia Żurek była szósta na 400 m ppł w młodzieżowych ME, a biegaczka 400 m Katarzyna Chmielewska zakwalifikowała się na ME juniorów.

- Ocenę całości sezonu "królowej sportu" w krakowskim AZS AWF obniża jednak fakt, że w mistrzostwach świata w Moskwie uczestniczyło tylko dwóch przedstawicieli (Grzegorz Sudoł był 6. w chodzie na 50 km, Artur Noga w półfinale 110 m ppł), także indywidualnie w mistrzostwach kraju seniorów medali nie było zbyt wiele...

- Cztery: złoto płotkarz Artur Noga, srebro na 3000 m z przeszkodami Matylda Szlęzak, brąz Katarzyna Broniatowska na 1500 m i Karolina Błażej w dal. Liczyliśmy na więcej, dużo było miejsc 4.-8., czyli tuż za podium. Agnieszka Szwarnóg miała minimum na MŚ w Moskwie, brakło chyba szczęścia, przegrała kwalifikacje do ekipy w ostatniej chwili. Niezrozumiałe dla nas było nie powołanie na MŚ chodziarza Rafała Sikory, który wypełnił minima. Poprosiliśmy PZLA o wyjaśnienie, nie mamy odpowiedzi. Za rok odbędą się mistrzostwa Europy w Zurychu. Jest szansa, aby czworo naszych chodziarzy- wymienieni oraz Jakub Jelonek - i Artur Noga wystartowali w nich, podobnie jak Kasia Broniatowska, która na 1500 m w tym roku została brązową medalistką halowych ME, czy Matylda Szlęzak. Jest jeszcze 400-metrowiec Jan Ciepiela, także kilkoro innych kandydatów, jak obecnie lecząca się sprinterka Agnieszka Ligięza.

- Sekcja "królowej sportu" korzysta z pięknego stadionu AWF. A czego wam brakuje?

- Sponsorów! Rzeczywiście dysponujemy dobrą bazą, którą udostępnia AWF w Krakowie. Pomaga nam finansowo w ramach programu ACSS Ministerstwo Sportu, także Urząd Miasta Krakowa. Mamy też wsparcie sponsorskie, największe od firmy transportowej PTS, są też: Lanster, Megan, Sektor, Wektor i TPMS. Niemniej przydałby się nowy zastrzyk finansowy. Aby wzmocnić skład, potrzebni są kolejni sponsorzy. Żadna z gwiazd lekkoatletyki nie przyjdzie za miejsce w akademiku, to już nie te czasy.
- Czy w przyszłym roku szykujecie jakieś większe zawody na obiekcie przy alei Jana Pawła?

- Takie są marzenia. Niedaleko od nas w Ostrawie w Czechach cyklicznie organizowane są mityngi, na które przyjeżdża nawet Usain Bolt! Skoro Czesi mogą, to dlaczego nie my? Tu potrzeba znów działań sponsorskich, niechby potencjalni mecenasi "królowej sportu" przekonali się, że w lekkoatletykę warto zainwestować. Jako mistrz Polski mamy prawo występu w klubowych mistrzostwach Europy (AZS AWF Warszawa teraz nie startował). Chcielibyśmy, aby za rok najlepsze kluby Europy ze swoimi gwiazdami wystąpiły w Krakowie. Czy uda nam się zostać gospodarzem tych zawodów, zależy głównie od pozyskania sponsorów.

Rozmawiał JAN OTAŁĘGA