MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Emigracja funta warta

Redakcja
Sezon budowlany zbliża się ku końcowi. Wielcy polscy wykonawcy na razie nie wpadają w panikę z powodu niedostatecznej liczby pracowników, ale każda z dużych firm budowlanych mogłaby od zaraz zatrudnić kilkudziesięciu fachowców. W gorszej sytuacji niż największe przedsiębiorstwa, realizujące najbardziej spektakularne inwestycje, są małe firemki, podejmujące się roli podwykonawców. Im brakuje argumentów, za pomocą których mogłyby zatrzymać pracowników.

Wzgardzone 25 zł za godzinę...

Nie** tylko masowe wyjazdy polskich fachowców za**granicę spowodowały odczuwalny na**krajowych budowach brak rąk do**pracy. Zapotrzebowanie na**budowlańców różnych specjalności znacznie się zwiększyło również z**powodu realizacji wielu inwestycji wspomaganych środkami unijnymi. Od**2007 r. będzie napływać do**Polski kolejna, trzykrotnie wyższa niż pierwsza, transza pieniędzy z**UE przeznaczonych na**inwestycje. Dopiero wówczas naprawdę odczujemy brak rąk do**pracy w**budownictwie.**

Budimex Dromex, który zatrudnia ponad 3200 osób, jeszcze w tym roku planuje przyjąć do pracy przynajmniej 90 osób. - Najchętniej murarzy, cieśli, zbrojarzy, operatorów sprzętu i____robotników drogowych - mówi dyrektor Biura ds. Komunikacji Krzysztof Kozioł. Za wykwalifikowanymi zbrojarzami i cieślami rozgląda się Hochtief (pracodawca dla 730 osób). Skanska (ponad 5000 pracowników) szuka wielu specjalistów, zarówno dla budownictwa ogólnego, jak i drogowego lub kolejowego. A tu fachowców jak na lekarstwo. - Poszukiwani są przede wszystkim bitumiarze, operatorzy sprzętów drogowych: rozściełaczy, równiarek ifrezarek, pracownicy dorobót mostowych oraz cieśle i____zbrojarze-betoniarze - mówi Katarzyna Skorupka, szefowa Departamentu Szkoleń Skanska SA.
Firma stara się o wygranie przetargów na wielkie inwestycje kolejowe. Skanska, choć tylko w ciągu ostatniego roku podwoiła zatrudnienie w Oddziale Budownictwa Kolejowego, mając na uwadze realizację przyszłych kontraktów, poszukuje rzadkich specjalistów: toromistrzów, operatorów specjalistycznego sprzętu do układania torów, operatorów podbijarek torowych i rozjazdów, profilarek tłucznia, oczyszczarek tłucznia, dźwigów kolejowych, spychaczy i ładowarek. Czy dziś ktoś kształci jeszcze takich fachowców?

Drenaż rynku

Brak rąk do pracy w budownictwie został spowodowany przede wszystkim masowymi wyjazdami za lepszymi wynagrodzeniami na zachód Europy. Szacuje się, że ok. 20 - 30 proc. (spośród ok. 1 miliona, a może - jak podają niektóre źródła - nawet 2 mln) polskich emigrantów zarobkowych stanowią pracownicy budownictwa.
-Wyjeżdżają głównie ludzie młodzi, którzy zdobyli kwalifikacje idoświadczenie napolskich budowach. Tymczasem wkraju brakuje nawet tych, którzy chcieliby nabyć doświadczenia. Zbieramy owoce zaniechania kształcenia fachowców wszkołach budowlanych. Reforma edukacyjnaspowodowała, że praktycznie znikły zawodówki budowlane -_stwierdzaJacek Sowiński, dyrektor Hochtief Polska Oddział Kpis-Cracovia.
Budownictwo narzeka na brak pracowników, mimo że - jak podaje GUS - odkąd budowlańcy zaczęli wyjeżdżać legalnie do pracy w krajach UE - wynagrodzenia w budownictwie wzrosły o 50 proc. - _To wynik uśredniony, w____niektórych specjalnościach jest znacznie wyższy
- uważa dyrektor Krzysztof Kozioł z Budimeksu.
_-Jeszcze półtora roku temu stawka brutto zagodzinę pracy wynosiła wnaszej firmie 12,5 zł. Obecnie trudno znaleźć pracownika za25 zł na_godzinę (brutto) -dodaje dyrektor Jacek Sowiński.
Wyższe zarobki w budownictwie wciąż nie są jednak wystarczająco atrakcyjne, aby zatrzymać w kraju rodzimych fachowców. Niektórzy analitycy sugerowali, że ich miejsce mogą zająć budowlańcy ze Wschodu. Rzeczywistość jednak rozmija się z prognozami.

Nadzieje na rozszerzenie UE

-Duże firmy budowlane zaczynają oglądać się naWschód, ale narazie przepisy utrudniają legalne zatrudnienie obywateli Ukrainy czy Białorusi. Szukają raczej firm ztych krajów, którym można_by zlecić podwykonawstwo -stwierdza dyrektor Hochtief Polska Oddział Kpis-Cracovia. -Zresztą, pracownicy budowlani ze Wschodu bez entuzjazmu podchodzą doofert pracy wPolsce. Znacznie atrakcyjniejsze warunki oferują im firmy budujące wMoskwie lub wPetersburgu._
- _Ze względu na
kwalifikacje najbardziej pożądanymi pracownikami budowlanymi byliby Białorusini, później Ukraińcy inakońcu Rosjanie - na zorganizowanej pod koniec października przez BCC konferencji na temat wakatów w budownictwie mówił Dariusz Blocher, członek Zarządu Budimeksu odpowiedzialny za kadry. - _Jednak Białorusini iUkraińcy wolą pojechać dopracy doMoskwy niż doPolski. WMoskwie zarobią 1000-1300 dolarów miesięcznie inie odczuwają tam barier językowych ani kulturowych.
Według Jacka Sowińskiego z Hochtief Polska pewne nadzieje można wiązać z kolejnym rozszerzeniem Unii Europejskiej o Rumunię i Bułgarię. Wtedy pracownicy z tych krajów będą mogli legalnie pracować również w Polsce.

Problem powróci wiosną

Przedsiębiorstwa zatrudniające tysiące pracowników radzą sobie z brakiem personelu różnorodnymi metodami. Największych stać na zaoferowanie stosunkowo atrakcyjnych wynagrodzeń, systemów ubezpieczeń grupowych oraz opieki medycznej, a w końcu - na kontrakty zagraniczne, na które wysyłają rotacyjnie swoich specjalistów.
- Nasze oddziały uzupełniają niedobory "wypożyczając" sobie nawzajem pracowników wmiejsca, w których są oni najbardziej potrzebni. Wkrótce rozpoczynamy również program dający możliwość naszym pracownikom wyjazdu naprojekty zagraniczne winnych jednostkach biznesowych Skanska wEuropie - mówi Katarzyna Skorupka, kierownik Departamentu Szkoleń Skanska SA.
Problem trzeba jednak rozwiązać systemowo. Mamy na to niewiele czasu. Zimą budownictwo wyhamuje. Do kraju wrócą budowlańcy pracujący obecnie w Niemczech, Anglii i Irlandii, bo tam również będzie zima. - Nie spodziewam się jednak, aby szukali pracy. Będą cieszyć się rodziną i_konsumować zarobione pieniądze -mówi Jacek Sowiński._
Wiosną polscy fachowcy wyjadą ponownie w poszukiwaniu lepszych zarobków. Być może razem z nimi kolejni. Tymczasem do Polski zacznie spływać transza środków unijnych na lata 2007 - 2013 r. Wtedy problem braku rąk do pracy w budownictwie powróci ze zwielokrotnioną siłą. Już obecnie niedobór fachowców spowodował, że firmy budowlane realizują o jedną piątą inwestycji mniej niż mogłyby.
EWA PIŁAT

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski