Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eurosceptycy radzą sobie dużo lepiej niż euroentuzjaści

Grzegorz Skowron
Wybory. Nacjonaliści, skrajna lewica, radykałowie i przeciwnicy Unii Europejskiej zdobędą dwa razy więcej miejsc w Parlamencie Europejskim niż mają obecnie – uważają europejscy politolodzy. To efekt coraz bardziej popularnych nastrojów antyunijnych i kryzysu ekonomicznego.

_– W wyborach do Parlamentu Europejskiego zawsze następuje karanie partii rządzących. Teraz dojdzie także protest przeciwko Europie, przeciwko polityce migracyjnej – _twierdzi prof. Simon Hix z London School of Economics i Political Science (uniwersytet badawczy specjalizujący się w naukach społecznych).

Według niego już teraz około 15 proc. europosłów to eurosceptycy, a po najbliższych wyborach będzie ich nawet 27 proc. – W wielu krajach eurosceptycy są w pierwszej dwójce lub trójce w sondażach przedwyborczych. Zakładam, że partie populistyczne zdobędą około 100 mandatów, do tego dojdą brytyjscy torysi i antyeuropejska lewica, a więc kolejne 100 miejsc. A jeszcze będą posłowie niezrzeszeni z partii prawicowych i __ekstremistycznych – tłumaczy profesor Hix.

Według prof. Davida Farrella z Uniwersytetu w Dublinie, w takich krajach jak Holandia, Niemcy, Hiszpania czy Grecja mogą pojawić się partie, które do tej pory nie miały swojej reprezentacji w Parlamencie Europejskim. Sprzyja temu zróżnicowanie ordynacji wyborczej, bo w wielu państwach nie ma takiego jak w Polsce 5-proc. progu wyborczego. Dzięki temu nawet małe partie mają szanse na zdobycie miejsca w PE. A teraz – na fali krytyki unijnej polityki – ich szanse jeszcze bardziej rosną.

Hiszpański politolog prof. Jose Ignacio Torreblanca podkreśla, że wpływ na wyniki najbliższych wyborów do PE będzie miał wizerunek Unii Europejskiej i jej instytucji.

– Praktycznie wszyscy są niezadowoleni z __Unii – _twierdzi prof. Torreblanca. Na początku kryzysu 52 proc. Europejczyków miało zaufanie do UE, teraz znowu spada ono do 30 proc. _– Eurosceptycy radzą sobie lepiej, bo – to paradoks – lepiej rozumieją politykę unijną niż euroentuzjaści. Eurosceptycy lepiej słuchają, mają prostą receptę – Unia jest zła, lekarstwem jest państwo narodowe. Ludzie to kupują, coraz częściej także ludzie młodzi – mówi hiszpański politolog. I pyta, gdzie są euroentuzjaści i ich reakcja na zarzuty wobec unijnej polityki.

_– Partiom rządzącym nie bardzo zależy na wynikach wyborów do PE, wiedzą, że zostaną ukarani, nie zależy im na __frekwencji, bo wtedy mogą powiedzieć: przegraliśmy, ale frekwencja była niska – _wyjaśnia Simon Hix.

Politolodzy są zgodni: w następnej kadencji dojdzie do koalicji Europejskiej Partii Ludowej z socjalistami, co doprowadzi do zmian w polityce unijnej. _– A sam Parlament Europejski będzie przez pięć lat bronił się przed „znacjonalizowaniem” go przez poszczególne kraje, bo w wielu z nich pojawiają się już opinie, że nie będzie miał on legitymacji do __podejmowania wielu ważnych decyzji – _dodaje Jose Ignacio Torreblanca.

_– Jestem jednak ostrożnym optymistą. Nad Unią wisi potencjalny kryzys, ale tak jest od zawsze. Teraz jest tylko inny etap – _podsumowuje prof. Farrell.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski