W bocianich gniazdach pojawiły się jaja troskliwie wysiadywane przez dorosłe ptaki. Żabie gody stanęły w miejscu, lecz jeśli w najbliższy weekend temperatura podskoczy o zapowiadanie dziesięć kresek, nadrobią zaległości. Jest jeden, jedyny gatunek, który wciąż śpi. I ani myśli wyleźć na świat z głębokiej nory. To tatrzański świstak. We wrześniu każdy z naszych świstaków ważył mniej więcej sześć, czasem nawet osiem kilogramów. Z czego połowa to sadło. Magazyn energii na zimę, dzięki któremu można było zapaść w stan hibernacji. Po szczęśliwym przespaniu zimy gryzoń straci połowę wagi. Hibernacja to wielkie wyzwanie. Temperatura ciała spada do czterech stopni. Serce uderza parę razy na minutę, a pojedynczy oddech przytrafi się co kilkanaście minut.
Raz na miesiąc zwierzak wraca do życia. Człapie do odległej komory, gdzie załatwia te sprawy. Hibernacja to jedne, lecz spalanie tuszu wytwarza odpady, których trzeba się pozbyć. Pod koniec kwietnia obudzi go milutkie ciepło nagrzanych łąk i zapach świeżych ziół. Po blisko siedmiu miesiącach snu zwierzaki straciły ze trzy - cztery kilogramy wagi. Wychudzone, z obwisłym futrem wylezą na świat i zaczną żarłocznie strzyc tatrzańskie hale z młodej trawy, soczystych kłączy i korzonków.
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?