Z łapania owadów na ziemi i gałęziach. Szczególnie gustuje w mrówkach. Owad liczny i łatwo dostępny. Wystarczy przycupnąć obok szlaku mrówek na leśnej drodze, by najeść się do syta. Owszem, mrówki gryzą, lecz dzięcioł zielony najwyraźniej lubi pikantne przekąski… Latem jest mu dobrze, ale zimą wszystko wygląda inaczej. Czyli gorzej.
Owadów jest tyle, co kot napłakał. Dla ptaka, który nie odlatuje na południe przeżycie w mroźne i śnieżne zimy jest wyzwaniem. Na szczęście są mrowiska. Rozkopane mrowisko w lesie było widoczne z daleka. Stos rozrzuconego igliwia i próchniczej gleby. Wydeptany śnieg i pozioma sztolnia prowadząca do mrowiska. W lecie bym tego nie dostrzegł, za to na śnieżnej bieli wyrobisko rzucało się w oczy. Ba, znalazłem nawet parę kawałeczków niedojedzonych mrówek. To jest sposób zielonego dzięcioła na zimę.
Mrowiska pamięta z lata, albo wyszukuje je wiedziony jakimś dodatkowym zmysłem. Mocnymi pazurami przebija warstwę śniegu. Niezamarznięta gleba nie stawia oporu. Gdzieś na głębokości metra, może nieco dalej, spoczywają tysiące mrówek. Ospałe od chłodu, niemrawe. Nic tylko jeść i jeść. Wiem, wiem. Mrówki są pod ochroną. Zielony dzięcioł też.
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?