Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Grzegorza Tabasza. Ostatnie letnie motyle

Grzegorz Tabasz
Przyleciały dwa dni przed załamaniem pogody. Najpierw jeden motyl, potem kilkanaście.

W sobotni ranek widziałem chyba ostatni okaz. Później przyszła zima. Motyle rusałki osetnika są łatwe do rozpoznania. Duże, żółto-brązowe skrzydła wpadające w czerwień i biało-czarne przepaski na górnych krawędziach. Świetnie latają i są płochliwe, chyba że trafią na rośliny bogate w nektar. Wówczas pozbywają się lęku i długo przesiadują na kwiatach. Specjalne dla ostatnich owadów lata zostawiam nieskoszoną łąkę z chabrami. Dzięki nim wiem, co w owadzim światku słychać. Osetniki, oprócz urody, wyróżniają się bardzo nietypowymi cechami: odlatują na południe. O ile ptasi podróżnicy są doskonale znani, o wędrownych rusałkach osetnika raczej mało słychać. Kto zwracałby uwagę na jakieś tam motyle. Dziś są, jutro znikną bez śladu. Entomolodzy zaczęli porządkować obserwacje i oznakowali kilka tysięcy owadów specjalnymi naklejkami. Znaleziono je żywe na południu Europy i, co najciekawsze, wciąż zdecydowanie leciały dalej. Taką grupę osetników w podróży gościłem przez krótką chwilę w ogrodzie. Nowe pokolenie motyli urodzonych na południu wróci do nas pod koniec wiosny.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski