Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Grzegorza Tabasza. Zacznę od alpaki

Grzegorz Tabasz
Trzymanie alpak przy domu jest coraz częstsze. Nawet jest specjalna metoda lecznicza zwana alpakoterapią. Ponoć sympatyczne zwierzaki mają kojący wpływ na stargane nerwy człowieka. Starczy pogłaskać, wyczesać wełnę i od razu troski znikają niczym zły sen.

Konkwistadorzy Francesco Pizzaro zniszczyli Imperium Inków dla złota i srebra. Ich uwadze uszły dwa największe dobra Ameryki Południowej: ziemniaki i alpaki.

Zacznę od alpaki. Długą szyję zwierzaka zdobi pocieszna głowa z parą wielkich, budzących sympatię oczu. Alpaka jest przynajmniej dwa razy cięższa od naszej owcy i ma dłuższe kończyny. Dzięki gęstej okrywie wełnistych włosów znakomicie znosi ekstremalne warunki andyjskich szczytów.

Okrycia z delikatnej wełny mogli nosić tylko najwyżsi dostojnicy z królem na czele. Alpaki strzyżono podobnie jak owce. Materiał nie wymagał barwienia, gdyż alpaki dawały wełnę w 20 naturalnych odcieniach. Chroniła od zimna zapewniając jednocześnie wymianę powietrza.

Tkaniny o oddychających właściwościach wymyślono kilkadziesiąt lat temu. Prócz tego zwierzaki nosiły niewielkie ciężary i były źródłem pożywnego mięsa. Hiszpanie wszystko zaprzepaścili. Stada wybito lub zamęczono pracą w kopalniach kruszców.

Alpaki wróciły do łask w XX wieku. Jedna rzecz nie uległa zmianie: tylko najbogatszych stać na ekskluzywne okrycia z alpaki, nazywanych (poniewczasie!) zlotem Inków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski