Grzyb masowo owocuje w czasie pierwszej odwilży po solidnych mrozach. Mrozy trzaskające były, odwilż zaś przewidują wszystkie prognozy pogody. Trzeba oglądać stare wierzby, topole i olchy, jakich sporo nad naszymi rzekami. Za to iglaste drzewa można ze spokojem ominąć, bo zimowka się ich nie ima. Zbieranie więcej niż łatwe, bo rosną w dużych kępach i jeśli trafić w dobre miejsce, to kosz wypełni się w mgnieniu oka.
W środku zimy trudno pomylić ją z innymi grzybami. Podobna do niej trująca maślanka wiązkowa ma mocno piekący smak, a zimówka łagodny i przyjemny, choć delikatny zapach. Na szczęście trujący odpowiednik znika na dobre po pierwszych przymrozkach. Rok temu piękne zimówki znalazłem na starym, ledwo żywym buku. Wrócę do niego gdy tylko zrobi się nieco cieplej. Zbiory będą obfite… Kilka słów o kulinariach. Zimowki doskonale smakują duszone z cebulką, doprawione śmietaną, szczyptą soli i pieprzu. Przy okazji to grzyb wielce zasłużony dla naszego zdrowia. Wydzielono zeń lecznicze substancje, zaś medycyna ludowa od dawna polecała grzybka do zwalczanie bezsenności, stresu i dokuczliwych stanów zapalnych. Smaczna i zdrowa. Czegóż więcej oczekiwać do od zimówki?
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?