Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Filozof, nazista, antysemita…

Joanna Lubecka
Heidegger wierzył w konserwatywną rewolucję
Heidegger wierzył w konserwatywną rewolucję fot. Archiwum
Hitler i uczeni * Martin Heidegger, wielki niemiecki filozof ocalenie „europejskiego ducha” widzi w ideologii narodowego socjalizmu * Jest przekonany o szczególnym posłannictwie Adolfa Hitlera

Wmarcu tego roku, niemalże w rocznicę urodzin autora, w Niemczech ukazały się dotąd nieznane zapiski Martina Heideggera z lat 1931–1941, pod tytułem „Przemyślenia”. Ich robocza nazwa „Czarne zeszyty”, pochodząca od koloru ceraty, w którą filozof sam je zapakował, po poznaniu treści nabrała podwójnego znaczenia. Obraz wyłaniający się z „Przemyśleń” każe postawić pytania, czy genialnego filozofa można zdyskredytować dlatego, że był zwolennikiem nazimu i antysemitą. Czy europejska filozofia, dysputa o kondycji człowieka może się odbywać z wykluczeniem myśli Heideggerowskiej? Kto i w imię czego ma prawo dokonać takiego ostracyzmu?

Heidegger filozof
Urodzony w 1889 roku w Meßkirch (Badenia-Wirtembergia) Martin Heidegger uważany jest za jednego z najwybitniejszych filozofów XX wieku. Mówi się o nim, że po latach stagnacji w XIX-wiecznej myśli filozoficznej zapoczątkował rewolucję w myśleniu. Niejako „zawrócił filozofię”, każąc jej znowu zadawać fundamentalne pytania o byt człowieka, o jego sens. Był filozofem rewolucyjnym, lecz negował postęp polegający na fascynacji jedynie naukami ścisłymi. Uważał, że cywilizacja zachodnia „pogubiła się”, że pędzi w złym, zbyt odhumanizowanym kierunku. Starał się bronić „europejskiego ducha” przed naporem „ówczesnej cywilizacji”. Nadzieję na odrodzenie widział w narodzie niemieckim, na czele którego stanął Adolf Hitler.

Heidegger nazista?
Jego stosunek do Hitlera wynikał z wiary w konserwatywną rewolucję, którą według niego proponował narodowy socjalizm. Miała ona dać wiarę, wskrzesić ducha niemieckiego, a ten z kolei miał uratować cywilizację europejską. Odsunięcie się od czynnego udziału w propagowaniu narodowego socjalizmu w drugiej połowie lat 30., dystans do Hitlera w „Przemyśleniach” wynika raczej z zawiedzionej nadziei niż z oburzenia na politykę antyżydowską. Wcześniej Heidegger aktywnie wspierał ruch narodowosocjalistyczny, szczególnie w okresie kiedy był rektorem uniwersytetu we Fryburgu (1933–1934). Chętnie wtedy występował na wiecach poparcia dla NSDAP, wygłaszał płomienne mowy do studentów i kadry naukowej. „Führer sam i tylko on jest obecną i przyszłą rzeczywistością Niemiec i jej prawem” – mówił w jednym z nich.

Bardzo liczył na to, że narodowi socjaliści nie tylko zreformują system uniwersytecki w Niemczech, ale również tchną nowego ducha w naukę i wychowanie studentów. W tym celu nakazał jako rektor organizować obozy studentów i kadry, zgodne z duchem narodowosocjalistycznym. Włoski filozof Ernesto Grassi, mieszkający wtedy we Fryburgu, napisał: „Przełomowy, niszczycielski rok 1933: rektorat Heideggera, jego mowa inauguracyjna; podczas jego kadencji palenie żydowskich i marksistowskich książek, świadectw »rozkładowej« nauki”. Palenie książek nie było decyzją Heideggera, ale jako rektor bardzo mocno i owocnie współpracował z władzami Narodowosocjalistycz-nego Niemieckiego Związku Studentów, który organizował tego typu akcje. 1 maja 1933 roku Heidegger zapisał się do NSDAP. Dla świata nauki, w którym jeszcze cały czas funkcjonowali naukowcy pochodzenia żydowskiego, była to znacząca demonstracja – światowej sławy filozof poparł Hitlera.

Dla Heideggera najważniejsza była wiara w odrodzenie narodu niemieckiego i cywilizacji zachodniej, a narzędziem do tego celu był narodowy socjalizm, nie zastanawiał się więc nad tym, że przystępując formalnie do partii, legitymizuje również brutalną politykę wobec Żydów. Mimo rozluźnienia związków z partią po 1934 r. i niechęci do „wulgarnych nacjonalistów” składki członkowskie opłacał do końca wojny. W jedynym wywiadzie udzielonym po wojnie, który ukazał się po jego śmierci w „Der Spiegel” (31 maja 1976 r.), tłumaczył, że jako rektor nie miał innego wyjścia, usiłował ratować uniwersytet i naukę przed upolitycznieniem i dlatego szedł na kompromisy z nazistami.

Heidegger antysemita
W świetle wydanych „Czarnych zeszytów” coraz trudniej bronić Heideggera przed zarzutami o antysemityzm. Z pewnością nie był to antysemityzm biologiczny i prymitywny, jaki reprezentował Rosenberg (twórca teorii rasowej) czy Streicher (redaktor czasopisma „Der Stürmer” propagującego wulgarny, prostacki antysemityzm). Niechęć Heideggera wobec Żydów wywodziła się raczej z przekonania o wyższości niemieckiego ducha i niemieckiego intelektu.

Żydzi z kolei byli tymi, którzy tworzą i rozprzestrzeniają nowoczesną, złą cywilizację, sprzyjają liberalizmowi i relatywizują tradycyjne wartości. Niestety, antysemityzm Heideggera nie wyrażał się jedynie słowami. Jego postawa wobec żydowskich studentów i przyjaciół pozostawia wiele wątpliwości. Jeden z biografów Heideggera, Rüdiger Safranski, nazywa jego postawę „antysemityzmem konkurencyjnym”, filozof uważał, że w nauce niemieckiej, wśród akademików niemieckich jest zbyt wielu Żydów, którzy tworzą konkurencję dla „prawdziwych Niemców”.

Znanych jest kilka kontrowersyjnych przypadków stosunku Heideggera do żydowskich znajomych i przyjaciół. 14 kwietnia 1933 r. Edmund Husserl, dawny mistrz i nauczyciel Heideggera, w wyniku zarządzeń nazistów został, podobnie jak większość żydowskich naukowców, „urlopowany” na Uniwersytecie Fryburskim, co w rzeczywistości oznaczało usunięcie z pracy. 2 tygodnie później Martin Heidegger wstąpił do NSDAP.
W trudnym czasie nie tylko nie pomógł Husserlowi, ale również nie pojawił się na jego pogrzebie w 1938 r. W piątym wydaniu swojego fundamentalnego dzieła „Bycie i czas” (1941 r.) zgodził się na usunięcie dedykacji dla Husserla. W 1933 r. Husserl napisał w liście do jednego z przyjaciół: „Heidegger przysporzył mi najbardziej bolesnych doświadczeń osobistych, gdyż pokładałem zaufanie nie tylko w jego zdolnościach, lecz również w charakterze”.

Kolejnym znamiennym przykładem jest zaprzyjaźnione z Martinem i Elfriede Heideggerami małżeństwo Jaspersów. Karl Jaspers, ożeniony z Żydówką wybitny filozof, nigdy nie wybaczył poparcia dla Hitlera, antysemickich wypowiedzi, ale najbardziej bolało go denuncjowanie przez Heideggera kolegów: żydowskiego filozofa Eduarda Fraenkla, niemieckiego chemika Hermanna Staudingera (Nobel, 1953 r.), swojego byłego studenta i kolegi Eduarda Baumgartena, na którego donos stał się jedną z podstaw zakazu wykładów po wojnie.

On sam nigdy nie przyznawał się do winy, wręcz przeciwnie, często uważał się za ofiarę zarówno hitleryzmu, jak i denazyfikacji. Nigdy nikogo nie przeprosił. Hannah Arendt, jego żydowska studentka i kochanka, której również nie pomógł po aresztowaniu przez Gestapo, doceniając jego umysłowość i będąc nim zafascynowaną do końca życia, przebaczyła mu arogancję i miłość własną. W listach do niej, w okresie gdy byli kochankami, bronił się przed jej zarzutami o antysemityzm.

Pod koniec 1932 roku pisał: „niepokojące Cię pogłoski to oszczerstwa. W tym semestrze zimowym jestem urlopowany (…). A mimo to – kto przychodzi, bo pilnie potrzebuje doktoratu, i może to zrobić? To Żydzi. (…) Kto za moim wstawiennictwem otrzymuje stypendium do Rzymu – Żyd”. Na końcu listu rozżalony pisze: „Jeśli ktoś chce to nazwać »wściekłym antysemityzmem«, proszę bardzo”.

Heidegger – osądzony?
Mimo że po 1934 r. nie był aktywny politycznie, po przegranej przez Niemcy wojnie musiał stanąć przed tzw. komisją oczyszczającą, powołaną przez francuskie władze okupacyjne. Miała ona zadecydować, czy wybitny filozof może nadal uczyć studentów. Na decyzję komisji duży wpływ miała opinia Karla Jaspersa, który pisał: „Heidegger należał do tych nielicznych profesorów, którzy współdziałali przy osadzaniu narodowego socjalizmu w siodle, dlatego też póki nie nastąpi u niego rzeczywiste odrodzenie, nie powinno się stawiać takiego nauczyciela przed wewnętrznie dziś niemal bezbronną młodzieżą”. Heidegger otrzymał zakaz nauczania, który obowiązywał do 1951 r.

Sąd nad Heideggerem zapewne będzie trwał, dopóki historycy nie uzyskają dostępu do wszystkich materiałów, pism, korespondencji. Wydane niedawno „Przemyślenia” z pewnością wytrącają obrońcom Heideggera argumenty i każą stawiać pytania: czy można oddzielić twórcę od jego dzieła? Czy w imię zasług dla nauki, można go usprawiedliwić, szczególnie, gdy jest nim filozof?…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski