MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Fiskus na weselu

Redakcja
Całe to szaleństwo zafundowali młodym rodzice, szczęśliwie z obu stron dość zamożni i na dodatek szczęśliwi, że pociechy postanowiły wreszcie zakończyć wieloletnie narzeczeństwo. Ania i Marek zwlekali ze ślubem aż do trzydziestki, bo najpierw były studia, potem ustawienie się w pracy, wreszcie dorobienie się czegoś na tzw. początek. Jako ludzie praktyczni, dali też do zrozumienia swoim weselnym gościom, że zamiast trzech serwisów obiadowych, pięciu ekspresów do kawy oraz niezliczonej ilości obrusów i sztućców, woleliby otrzymać jako prezenty ślubne równowartość w gotówce. Goście ochoczo podchwycili propozycję i w ten sposób w pierwszym dniu małżeństwa państwo Anna i Marek R. stali się posiadaczami średniej wielkości kwiaciarni oraz kasy niewielkiego przedsiębiorstwa.

Prawo i ŻYCIE

   Ach, co to był za ślub! Ania w białej, długiej krynolinie wyglądała jak królowa, a jej trzymetrowy welon niosły śliczne kuzyneczki w błękitnych sukienkach i tego samego koloru kapelusikach. Marek był wystrojony - bo mówienie o "ubraniu się" byłoby zbyt słabym określeniem - we frak, i to na dodatek specjalnie dla niego uszyty, nie zaś wypożyczony na ten jeden, niezwykły dzień. Storczyki z bukietu panny młodej, ułożone z niezwykłą maestrią przez najlepszą pracownicę najlepszej w mieście kwiaciarni, spływały niemal do ziemi, ale i tak ginęły w morzu kwiatów, dekorujących kościół. Do ślubu wiózł ich biały lincoln, a za nim podążał długi sznur samochodów licznych krewnych i znajomych. Potem zaś było wesele w sali balowej miejscowego pałacu, z cateringiem przygotowanym przez renomowaną restaurację ze stolicy województwa.
   Kwiaty po kilku dniach wylądowały na śmietniku, a pieniądze okazały się dokładnie połową kwoty, jaką trzeba było wyłożyć na zakup mieszkania. Drugą połowę młodzi mieli uskładaną, więc miodowy miesiąc zakończyli już w nowym lokum. Niczym nie zmącone szczęście małżonków przerwało wezwanie do urzędu skarbowego, który postanowił się dowiedzieć, skąd mianowicie państwo R. wzięli pieniądze na zakup mieszkania. Ania i Marek wpadli w panikę. Pochodzenie połowy wydanej kasy mogli udokumentować bez trudu, ale jak należy potraktować ślubne prezenty w gotówce? Czy jest podlegający opodatkowaniu przychód i czy aby legalny?
   Wstępne informacje, które Marek uzyskał podczas anonimowej - na wszelki wypadek - wizyty w US, okazały się z jednej strony uspokajające, z drugiej zaś - przerażające. - Prezenty ślubne nie są przychodem w rozumieniu podatku dochodowego - _wyjaśniła urzędniczka. Zanim jednak Marek R. zdążył z ulgą odetchnąć, dodała: - Są to darowizny i podlegają opodatkowaniu według zasad ustawy od spadku i darowizn. No i oczywiście fakt darowizny musi być potwierdzony na piśmie, nawet jeżeli nie przekracza ona kwoty wolnej od podatku...
   Państwo R. spędzili kilka wieczorów na obmyślaniu sposobów wyjścia z tej dziwacznej sytuacji. Najprostszym wydawało się poprosić rodziców o spisanie aktu darowizny i zapłacić 7 proc. podatku od kwoty przewyższającej 20.556 zł, które to 20.556 zł "_jest wolne od opodatkowania w przypadku nabywców darowizny zaliczonych do I grupy podatkowej"
. Sęk w tym, że wówczas fiskus dobrałby się do skóry rodzicom...
   W związku z powyższym kilka następnych tygodni Marek i Ania spędzili na molestowaniu przyjaciół prośbami o podpisanie aktów darowizny. Żeby i ich nie wpędzać w kłopoty, dokumenty opiewały na niewielkie sumy, w żadnym zaś razie nie przekraczające 4.902 zł, która to kwota - w przypadku darczyńców spoza rodziny - jest zwolniona od podatku. Na wszelki wypadek wszystkie dokumenty otrzymały podpis i pieczątkę notariusza i wreszcie wylądowały na biurku urzędnika skarbowego, który na szczęście nie dopatrzył się w nich żadnych nieprawidłowości.
   Chrzciny synka państwa R. odbyły się miesiąc temu, niemal równie hucznie jak wesele i znów goście kładli koło becika koperty zamiast zabawek. Jednak szczęśliwi rodzice nie zamierzają ich zawartości wykorzystać nawet na kupno wózka, bo a nuż i tym zakupem mógłby się zainteresować fiskus...
BARBARA MATOGA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski