Forum Czytelników

* To się nazywa sens i logika w układaniu rozkładów jazdy przez Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu. W wakacje z Małego Płaszowa do centrum miasta można było dojechać tramwajem 70, który jeździł co pięć minut. Dodam, że w wakacje ruch był raczej mizerny, więc zapewne dlatego tramwaje jeździły w tę część Krakowa częściej.

A od października, gdy wrócili w dużej liczbie studenci i ruch jest naprawdę spory, do Małego Płaszowa jeździ tramwaj linii 20. No i kursuje co 10 minut. Różnica dla pasażerów jest spora. Nie wiem, po co było najpierw z szumem i pompą otwierać nową linię i informować, jaki to priorytet dla miasta. Pewnie po to, by niewiele później kierować w to miejsce coraz mniej tramwajów i denerwować ludzi.
Maciej Poręba mieszkaniec Płaszowa

* Pod koniec września robiłam zakupy w jednym ze sklepów spożywczych. Po przyjechaniu do domu i przeanalizowaniu rachunku zauważyłam, że przy kasie pani kasjerka doliczyła mi mleko Hej za 2,79 zł. Nigdy nie kupowałam i nie kupuję w żadnym sklepie mleka. Takie zakupy robię na placu u gospodyń, które sprzedają wyprodukowany w swoim gospodarstwie nabiał.

I w związku z tą sytuacją mam apel do wszystkich czytelników - sprawdzajcie dokładnie rachunki i paragony za zakupy. Bo to nie pierwsza sytuacja, gdy coś zostało mi doliczone, a ja tego nie kupiłam. Podejrzewam, że podobne doświadczenia ma większość krakowian. Wielu nie interweniuje, bo np. uznaje, że kwota na jaką zostali oszukani jest zbyt mała. A interweniować trzeba.
Teresa S., klientka