Mam wnuka z zespołem Downa. Chłopiec ma 11 lat. Do tej pory ze względu na stan zdrowia dziecka i konieczność rehabilitacji moja córka była posiadaczką karty upoważniającej do darmowego wjazdu i parkowania w tzw. strefie.
Karta została jednak wydana jakiś czas temu. Podczas ostatniej wizyty u lekarza orzecznika córka nie dostała opinii, która upoważniałaby ją do starania się o kartę postojową. Pani doktor stwierdziła, że skoro dziecko ma dwie nogi i dwie ręce, to nie ma przeszkód, by dojeżdżać z nim na rehabilitację komunikacją miejską.
Nie wiem, co stanowią przepisy w tym przypadku – czyli w sprawie osób z zespołem Downa, ale takie traktowanie wydaje mi się całkowicie nieludzkie. Moim zdaniem lekarz powinien wydać opinię, która upoważniałaby do otrzymania wjazdówki.
Przecież wiem, że takie wjazdówki posiadają osoby całkowicie zdrowe i są to wjazdówki załatwione „po znajomości”. Dlaczego więc w taki sposób traktuje się niepełnosprawnych? Przecież w przypadku zespołu Downa niepełnosprawność jest do stwierdzenia gołym okiem.
Anna K., mieszkanka Krakowa
***
Bardzo mnie zainteresował tekst we wczorajszym „Dzienniku Polskim” o nadpłatach za wywóz śmieci. Zabrakło mi w nim jednak jasnej i jednoznacznej informacji, czy i kiedy mieszkańcy, którzy nadpłacili za wywóz odpadów, otrzymają zwrot pieniędzy lub czy zostaną im obniżone stawki za wywóz śmieci. Wiem, że kiedyś była mowa o takich obniżkach.
Tomasz Bratuń z Podgórza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?