Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdy gaśnie marzenie

- Stan Jasera Arafata jest stabilny i się nie pogarsza - poinformował wczoraj rzecznik szpitala wojskowego pod Paryżem, w którym przebywa przewodniczący Autonomii Palestyńskiej. Odmówił komentarzy na temat spekulacji, że przywódca Palestyńczyków jest w stanie śmierci mózgowej. Świat przygotowany jest na rychłą śmierć palestyńskiego przywódcy. Izrael zezwolił wczoraj na pochówek Jasera Arafata w Strefie Gazy, lecz nie zgodzi się na to, aby przywódca Autonomii Palestyńskiej został pochowany w Jerozolimie.

Rozpoczyna się bój o schedę po Arafacie, byłym terroryście i laureacie Pokojowej Nagrody Nobla

   O tym, kto zastąpi 75-letniego palestyńskiego przywódcę zawieszonego od kilku dni między życiem a śmiercią, zdecyduje prawdopodobnie najbliższe otoczenie Jasera Arafata. Miliony Palestyńczyków boją się jednak, że ich marzenie o własnym państwie umrze wraz z człowiekiem, który przez lata uosabiał walkę o nie. A 75-letni Arafat to w świecie arabskim postać legendarna i bohater narodowy dla Palestyńczyków.
   Jego śmierć nie musi natomiast oznaczać przełomu dla Zachodu i Izraela, ani tym bardziej końca korupcji na terytorium Autonomii Palestyńskiej czy ograniczenia aktywności terrorystów. Na razie od oficjalnych komentarzy powstrzymują się zarówno Unia Europejska, jak i USA. Agencja AP przypomina natomiast, że od 1995 roku Unia Europejska przekazała Izraelowi i jego arabskim sąsiadom ponad 10 mld euro (12,5 mld dolarów) w formie bezpośredniej pomocy oraz preferencji handlowych. Pomoc finansowa UE miała też decydujące znaczenie dla funkcjonowania Autonomii Palestyńskiej Arafata. Czy te inwestycje zwrócą się choćby w postaci spokoju na Bliskim Wschodzie? Niewiele na to wskazuje. Tym bardziej, że szanse, by Arafat wrócił zdrowy do swej kwatery w Ramallah, są bliskie zeru.
   Krytyczny stan przywódcy to pora na rozważania, kto obejmie po nim przywództwo Palestyńczyków, bo będzie to miało ogromne znaczenie dla prób rozwiązania konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Na razie Izrael obwołał stan wyjątkowej gotowości wojsk wokół Strefy Gazy. Leila Shaid, przedstawicielka Organizacji Wyzwolenia Palestyny w Paryżu, twierdzi, że nie ma powodu do niepokoju: - Instytucje palestyńskie__zapewniają wiceprezydentowi objęcie pozycji Arafata i wiceprezydent je przejmie, jeżeli będzie taka potrzeba.
   Choć przez ostatnie cztery lata poparcie dla Arafata spadło z 52 do 32 proc. to chory lider - kochany i nienawidzony - nadal jest symbolem palestyńskiego ruchu niepodległościowego. Publicznie regularnie potępiał przemoc i terror, ale jednocześnie to popierane przez niego brygady dokonywały morderczych ataków na Izraelczyków. Kto go zastąpi? Według niektórych ekspertów najlepszym kandydatem byłby Marwan Barghuti, ale Izrael skazał go na dożywotnie więzienie za zamachy terrorystyczne. Ten 45-letni lider rozpoczętego w 2000 r. powstania przeciwko Izraelowi - nazywanego intifiadą - cieszy się popularnością wśród Palestyńczyków jako człowiek o czystych rękach.
   Czy znajdzie się zatem przywódca, który wyrzeknie się terroryzmu i nawiąże partnerskie rozmowy z Izraelem? Władze Izraela obawiają się, że po śmierci wyróżnionego w 1994 roku Pokojową Nagrodą Nobla przywódcy Palestyny do głosu dojdą znacznie radykalniejsi przywódcy.
   Kto będzie następcą Arafata? Jest dwóch prawdopodobnych kandydatów: premier Autonomii Ahmed Korei oraz były premier Mahmud Abbas, znany także jako Abu Mazen. Jest też szef obrony Okręgu Gazy Mohammed Dahlan, popierany przez Zachód, jednak ma on niewielu popleczników wśród Palestyńczyków. Dużą rolę odegrać mogą radykalne frakcje palestyńskie, które będą starały się wykorzystać śmierć Arafata do umocnienia swych pozycji.
   Arafata często uważano za przeszkodę na drodze do pokoju na Bliskim Wschodzie. Zatem jego następca mógłby otworzyć drzwi do wznowienia rozmów pokojowych. Taki scenariusz jednak wymagałby od Stanów Zjednoczonych dużego zaangażowania, a od Palestyny i Izraela - elastyczności.
URSZULA CHOWANIEC
EWA ŁOSIŃSKA
   Jaser Arafat urodził się (prawdopodobnie) w sierpniu 1929 r. w Kairze jako Muhammad Abdel Rahman Abdel Raouf Arafat Al-Qudua al-Husayni. Budując swój polityczny wizerunek, podawał jednak często jako miejsce urodzenia Jerozolimę. Skończył studia inżynierskie na uniwersytecie w Kairze. W latach 1952-56 stał na czele Federacji Studentów Palestyńskich. W 1956 w szeregach wojska egipskiego uczestniczył w walkach przeciwko Brytyjczykom i Francuzom w strefie Kanału Sueskiego. W 1965 zakładał zbrojną organizację palestyńską Al-Fatah (przystąpił do działań terrorystycznych, przyjmując pseudonim Abu Ammar). W początkach 1969 r. przejął kierownictwo nad Organizacją Wyzwolenia Palestyny. W lipcu 1994 r. objął funkcję przewodniczącego Autonomii Palestyńskiej. (EŁ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski