Gdy kata nie ma...

Janusz Korwin-Mikke: NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ

Oczywiście nikt w Somalilandzie nie zamierza propagować homoseksualizmu - natomiast z zewnątrz wygląda to tak: w krajach chrześcijańskich natrętnie szerzy się ruch (tfu!) "gejów" - a w muzułmańskich nie.

Z czego "wynika", że homoseksualizm jest związany z chrześcijaństwem!

To oczywisty błąd. Przyczyną, dla której (tfu!) "geje" bezczelnie panoszą się na ulicach chrześcijańskich miast jest to, że chrześcijańska cywilizacja umiera. To po prostu objaw.

Chrześcijaństwo umiera. Ze 20 lat temu byłem w ogromnej katedrze w Mediolanie. Mszę odprawiał kardynał (nb. miał piękne kazanie!). Wiernych było - może pięćdziesięcioro? Dziś pewno byłoby mniej. W Ostrzyhomiu, nad samą granicą ze Słowacją, gdzie jest ogromna bazylika, mszę odprawiał biskup, poza nami było kilkoro wiernych, a do mszy służyły 7-letnie dziewczynki - bo chętnych na ministrantów brak...

Wierni przy tym absolutnie nie stosują się do przykazań Dekalogu - nawet jeśli tłumnie, jak w Polsce, chodzą na niedzielne msze. I problem nie w wiernych, ale w episkopatach! Jeśli można spotkać biskupów wypowiadających się za zniesieniem kary śmierci (choć Pismo Święte jest w tym względzie jednoznaczne!) - to czemu dziwić się, że prawie 20 proc. katolików jest przekonanych, że Kościół jest przeciwny karze śmierci! Podsycił to zresztą śp. Jan Paweł II, który wprawdzie podpisał katechizm dopuszczający karę śmierci, - ale prywatnie uważał (i mówił to publicznie!), że przypadki konieczności stosowania tej kary "są dziś rzadkie lub - być może - nie trafiają się w ogóle".

Tymczasem kara śmierci to fundament społeczeństwa. Jak proroczo pisał na początku XIX wieku śp. Józef de Maistre: "Cała wielkość, cała potęga, cała dyscyplina spoczywa na kacie: on jest postrachem i więzią społeczności. Zabierzcie światu ów niepojęty czynnik, a w jednej chwili ład ustąpi miejsca chaosowi, trony upadną a społeczeństwo zniknie". Rzeczywiście: trony upadły, panuje kompletny chaos, korupcja i głupota. Jak bowiem zauważył krakowski konserwatysta śp. Stanisław Koźmian: "Ludzie duchowo tak zmaleli, że nie czują w sobie ani mocy, ani powagi, ani powołania, ani namaszczenia do karania".

Pismo św. istotnie nakazuje karanie homosiów śmiercią... ale czy ktoś słyszał, by w krajach muzułmańskich masowo obcinano za to głowy? Nie. Bo Koran wymaga, by na to było dwóch świadków. Dopóki homosie kochają się prywatnie w domach, nikt do nich nie ma pretensji.

A (tfu!) "geje"? No, cóż: gdyby chrześcijanie słuchali Słowa Bożego...