Gdy spada cena rosyjskiej ropy, maleje poparcie Rosjan dla Putina

Dla części Rosjan Władimir Putin nadal jest bohaterem i ulubionym politykiem, ale trudna sytuacja ekonomiczna w kraju sprawia, że jego wielbicieli systematycznie ubywa FOT. AP PHOTO/RIA-NOVOSTI, MIKHAIL KLIMENTYEV

Rosnące ceny i spowolnienie gospodarcze przyczyniły się do spadku poparcia dla prezydenta Rosji do poziomu najniższego od 13 lat - podało niezależne Centrum Lewady.

Prezydenta popierało w listopadzie 61 procent osób biorących udział w sondażu tej niezależnej pracowni badania opinii publicznej. W październiku przywódca odnotował lepszy wynik. Wtedy oceniało go pozytywnie 64 procent obywateli. Notowania niższe niż październikowe miał Putin tylko w styczniu - 62 procent.

W comiesięcznym badaniu opinii publicznej prowadzonym przez Centrum Analityczne Jurija Lewady ostatni wynik jest najniższym notowaniem popularności Putina od czerwca 2000 r. Sondaż przeprowadzono wtedy miesiąc po rozpoczęciu przez niego pierwszej z trzech kadencji rządów.

- W kontekście ciągłego wzrostu cen wiele osób nie widzi perspektyw na pozytywną zmianę sytuacji - powiedział Aleksiej Grażdankin, wiceszef ośrodka Lewady, powołując się na to, co może być - jak powiedział - głównym czynnikiem spadku notowań popularności Putina.

Poparcie dla Putina przekraczało 70 proc. przez większość jego dwóch pierwszych kadencji w latach 2000-2008, które zbiegły się z gospodarczym boomem napędzanym cenami ropy i w niektórych miesiącach przekraczało nawet 80 proc.

Putin, wybrany ponownie na trzecią, sześcioletnią kadencję w 2012 roku, napotkał na spore problemy z ożywieniem gospodarki.

Rosyjskie ministerstwo gospodarki obniżyło prognozy wzrostu na lata 2013-2015 po miesiącach danych wskazujących na stagnację w inwestycjach i słabnący popyt i we wtorek kurs rubla spadł do najniższego poziomu od czterech lat.

W ostatnich miesiącach w Rosji inflacja rośnie i utrzymuje się powyżej zakładanego poziomu.

Mimo to Władimir Putin wciąż pozostaje najbardziej popularnym politykiem w Rosji. Prezydent nie wyklucza także ubiegania się o kolejną kadencję w 2018 r.

Według Grażdankina sondaże wskazują na to, że gdyby wybory miały odbyć się w najbliższej przyszłości, Putinowi mogłoby zabraknąć wymaganych 50 procent głosów, aby wygrać je w pierwszej turze głosowania. Ale i tak 61 procent poparcia daje Putinowi bezpieczne poparcie.

Aby ktoś mógł zagrozić prezydentowi w wyborach, Rosjanie musieliby się zjednoczyć, obdarzając zaufaniem któregoś z jego kontrkandydatów.

MICHAŁ POMORSKI, PAP