Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głazy i samotność

Redakcja
Na okładce w tej samej, co wtedy, tonacji kolorystycznej i w podobnym układzie kształtów oraz czcionek – to samo, co wtedy, w 1937 roku przez Brunona Schulza narysowane drzewo, któremu wyrosły ludzkie głowy, nogi i ręce zamiast gałęzi.

Paweł Głowacki: DOSTAWKA

I w środku kolejne dwa rysunki autora „Wiosny”, te same, co wtedy: bosy chłopiec kulący się przed łysym profesorem z monoklem w oku i bosy chłopiec łaszący się tańcem do zdegustowanego nauczyciela. A na końcu, tuż po finalnej, sławetnej rymowance „Koniec i bomba/ A kto czytał, ten trąba” – porównywalnie sławny, w 1938 w „Skamandrze” opublikowany esej Schulza „Ferdydurke”. Tak, powtórzyło się wszystko. Na 75-lecie pierwszego wydania najintensywniej trującej i zarazem najbardziej kłopotliwej powieści polskiej wszech czasów, Wydawnictwo Literackie powtórzyło legendarny tom, pierwszy raz wpuszczony w świat przez Towarzystwo Wydawnicze „Rój” w 1937 roku. Piękny jest to przedmiot, elegancki, lekko spatynowany, rzekłbym – dyskretnie pamiętliwy. Siedząc przy nim, można się poczuć, jak w kultowej warszawskiej kawiarni „Ziemiańska” tuż przed ostatnią wojną. Szalenie cieszy ten tom, raduje, ale też prędko przyłazi strach.

Strach, bo skoro na jubileusz 75-lecia powtórzono legendarny przedmiot, to raczej nie ma szans, by na mniej lub bardziej akademickich akademiach, na lekcjach polskiego, na uniwersyteckich ćwiczeniach z awangardy literackiej, Polacy nie wyrecytowali z pamięci starego zestawu słów wytrychów, które przez 75 lat ciągłego powtarzania obróciły się w głazy nie do rozkruszenia. Pupa i gęba, upupianie i tańcowanie, parodystyczność i groteska, Synczyzna i Ojczyzna, niższość i wyższość, nakłuwanie bani zwanej Formą Polską, tak, forma, więc i borykanie się z formą, stwarzanie formy, niszczenie formy. Zapomniałem o czymś? Jeśli nawet, to i tak tego, co z popularnych folderów o Gombrowiczu powyżej spisałem wystarczy, by się przerazić lekko.

Nie w tym problem, że semantyczne głazy są głupie, puste, nic nieznaczące, kłamliwe wreszcie. Nie. Owszem, od gęby poczynając i na formie kończąc, wszystko to są na planecie opowieści Gombrowicza kategorie fundamentalne. Problem w tym, że po 75 latach powszechnego, ciągłego żonglowania nimi, po 75 latach ich powtarzania, z każdym rokiem coraz bardziej automatycznego, coraz częściej bezmyślnego – głazy gładziutkie się stały, niczym pupka niemowlaka. Gładziutkie, cieplutkie, błyszczące, a nade wszystko – miłe w użyciu. Miłe, bo szybkie, łatwe i jakoby skuteczne. Kto wie, czy nie jest już tak, że Polak wobec autora „Kosmosu” – to dziś pies Pawłowa. Kiedy słyszy: „Gombrowicz” – z automatu skanduje: „Gęba” lub „Synczyzna”, i kontent jest szalenie, że zdał celująco.

Ze strachu przed jubileuszowym chórem myślę, że wraz z pięknym przedmiotem powtórzonym, wznowiony winien zostać „Czarny nurt. Gombrowicz, świat, literatura” Michała Pawła Markowskiego. Ten zawrotny esej i „Ferdydurke” – to byłby prawdziwie oczyszczający tandem lektur. Markowski niczego nie powtarza. Nie ma u niego ani pupy, ani gęby, ani Synczyzny, ani Ojczyzny, ani żadnego innego świętego głazu. Jest ciemność. Z całym swoim kolosalnym instrumentarium teoretyczno-literackim Markowski schodzi na dno słów Gombrowicza, tam, gdzie milkną święte głazy. Znajduje potworny lęk człowieka, który w pustce sam ze sobą się rozgrywa, by dociec, kim jest naprawdę. Tu, na dnie, tkwi Gombrowicz inny, niecodzienny, niejednoznaczny, bezradny, chwiejny, dygoczący, ale też nie znajdujący powodów, by nie brnąć we własną ciemność, dalej i dalej. Do końca.

Na stronie 161 „Czarnego nurtu”, w przypisie pod zdaniami o „Ferdydurke”, Markowski stawia pytanie bolesne, kluczowe, nie do ominięcia. „Czy już mówiłem, że pisząc tę książkę, piszę jednocześnie, dzięki Gombrowiczowi, traktat o samotności?” „Każdy jest samotny – rzekł Gombrowicz do Rity. – Musisz się z tym pogodzić jako normalnym stanem rzeczy”. To wszystko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski