Trwa spór o potężną lipę, która rośnie na skwerku na Czarnej Górze w Olkuszu. Drzewo ma pęknięty pień. Mieszkańcy i urzędnicy z gminy uważają, że w każdej chwili może się zawalić, przez co zagraża bezpieczeństwu przechodniów. Innego zdania jest wicestarosta, Paweł Piasny, który broni drzewa.
– Lipa jest stara. Tylko patrzeć jak się złamie i przewróci. Tragedia gotowa – mówi pan Andrzej, który często spaceruje po skwerku.
Podobnie uważają urzędnicy z gminy, którzy podjęli decyzję, żeby wyciąć drzewo. – Poważne uszkodzenie głównego pnia grozi zwaleniem drzewa, a to z kolei zagraża życiu ludzi – podkreśla Michał Latos z Urzędu Miasta i Gminy w Olkuszu.
Lipa rośnie przy samym chodniku. W okolicy jest kilka ławek, a kilkanaście metrów dalej – plac zabaw dla dzieci.
Dodatkowym argumentem, żeby wyciąć lipę jest fakt, że dziesięć lat temu „bliźniacze” drzewo tego samego gatunku, w tym samym wieku i podobnej budowy przewróciło się na chodnik.
– Dobrze, że wydarzyło się to nocą, dzięki czemu nie doszło do nieszczęśliwego wypadku – zwraca uwagę Latos.
W miejscu powalonej lipy posadzona została nowa. Podobnie można byłoby zrobić i w tym przypadku.
Część osób uważa jednak, że drzewo trzeba ratować. Lipa ma bowiem około 80-100 lat. Gmina złożyła wniosek o wycinkę do starostwa powiatowego, ale to nie zgodziło się.
– Póki mam wpływ na zieleń, to tego drzewa nie wytną. Nie na darmo nazywają mnie talibem w tych kwestiach – podkreśla wicestarosta Paweł Piasny na swoim facebooku. – Lipie wystarczy trochę pomóc, a będzie dalej cieszyć oko.
Według ekspertyzy, którą wykonali gminni urzędnicy, koszt ratowania drzewa tylko w tym roku wyniesie ok. 7 tys. zł. Trzeba bowiem zamontować specjalne obręcze, które zabezpieczą pień. – W kolejnych latach konieczne będzie monitorowanie stanu zabezpieczeń oraz stanu drzewa – podkreśla Latos.
Dlatego urzędnicy z gminy zwrócili się do starostwa, żeby pomogło finansowo w ratowaniu drzewa, skoro nie zgadza się na jego wycinkę.
– Przeanalizujemy budżet z zakresu ochrony środowiska i sprawdzimy, czy możemy sobie na to pozwolić – odpowiada Barbara Rzońca ze starostwa powiatu olkuskiego. – Jeśli będą na to jakieś pieniądze, sprawa trafi na komisję i sesję rady powiatu – dodaje.
Według fachowców z olkus-kiego nadleśnictwa, drzewo nie jest szczególnie cenne. – Człowiek na pewno jest ważniejszy niż drzewo, dlatego trzeba myśleć przede wszystkim o bezpieczeństwie ludzi. Chyba, że są pieniądze na ratowanie lipy, to wtedy warto to robić – uważa Aurelia Surosz z Nadleśnictwa Olkusz. – Ale lipa nie jest ewenementem. W Polsce jest dużo podobnych okazów – kwituje leśniczka.
Gmina czeka na decyzję starostwa, czy będą pieniadze. Niedawno Paweł Piasny mówił o kiepskiej sytuacji finansowej starostwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?