Gmina Słomniki. Kilka dni trwała zbiórka wody pitnej dla pacjentów covidowych ze szpitali w Miechowie i Proszowicach [ZDJĘCIA]

FLESZ - Już wiadomo. jest regionalizacja obostrzeń

W zbiórkę wody zaangażowali się mieszkańcy gminy Słomniki, dorośli i młodzież, włączyła się szkoła w Słomnikach, wolontariat szkoły w Niedźwiedziu, pomogli też mieszkańcy Raciborowic w gminie Michałowice, akcję wsparli równie z strażacy OSP Rusocice. Jak zaznacza inicjatorka zbiórki wody - akcja przerosła wyobrażenia organizatorów.

Zebraliśmy 502 zgrzewki wody i 31 soków. Podzieliliśmy to na dwa szpitale. Tyle osób zaangażowało się w zbiórkę, że nie sposób wymienić, a bardzo chciałam podziękować wszystkim zaangażowanym. Chce podziękować za każdą butelkę. Ludzie przynosili zgrzewkami ale też na sztuki. Ile kto mógł

- mówi Maria Górowska-Machnik ze Słomnik.

Zbiórka zaczęła się od prośby osoby chorej na covid przebywającej w szpitalu. Pani Maria opowiada, że dostała smutną informacje od znajomej - pacjentki szpitala, że pacjenci są w większości zostawieni są sami sobie. Członkowie ich rodzin także są chorzy lub na kwarantannie i nie mają możliwości zakupu wody i podania do szpitali dla swoich najbliższych. Czasem rodziny są za daleko, żeby dostarczyć wodę do szpitala, bo w oddziałach covidowych w Miechowie i Proszowicach leżą także pacjenci ze Śląska.

Przed zbiórką zwracaliśmy uwagę, że covidowcom najlepiej im dostarczać wodę w butelkach półlitrowych, bo takie łatwiej im podnieść. Są tak osłabieni, że większe butelki są dla nich za ciężkie

- mówi inicjatorka zbiórki.

Po ogłoszeniu zbiórki ludzie zaczęli znosić wodę do remizy strażackiej w Słomnikach. Tutejsi strażacy natychmiast otwarli swoje bramy i włączyli się w akcję i po zbiórce rozwieźli do szpitali.

Słomniccy strażacy z Arturem Ciesielskim są niezawodni. Im podziękowania należą się szczególne. Zawsze są bardzo pomocni

- mówi pani Maria.