Gmina Wielka Wieś. Porządkują, odmulają i wzmacniają koryta rzek Prądnik i Wedonka

FLESZ - Zima łagodna i bez śniegu?

Obie instytucje także wspólnie finansują to przedsięwzięcie, którego łączny koszt - za prace przy dwóch rzekach - oszacowali na ponad 125 tys. zł.

O odmulenie i uporządkowanie brzegów Wedonki mieszkańcy prosili wiele razy i bywało, że interweniowali podczas ulewnych deszczy i podtopień.

Co kilka lat prace porządkowe i czyszczenia są robione w korycie rzeki, ale ostatnio przez kilka lat takich działań nie było. Inicjatywa p podjęciu działań była wspólna gminy Wielka Wieś i gospodarstwa Wody Polskie. Cały koszt obecnych prac porządkowych w tej rzece został wyliczony na 85 417 zł. Z tego gmina płaci 20,5 tys. zł, a pozostałą część finansuje Państwowe Gospodarstwo Wodne

- informuje Piotr Chmielarczyk, kierownik Referatu Ochrony Środowiska w Urzędzie Gminy Wielka Wieś.

Jak informują urzędnicy prace na Wedonce obejmują oczyszczenie i odmulenie koryta rzeki oraz przepustów. Planowane jest usunięcie krzaków, traw i porostów na odcinku o długości około 6 km, od ujścia do rzeki Rudawy w Zabierzowie, przez tereny Modlniczki do Modlnicy.

Roboty w Prądniku mają mniejszy zasięg - łączna długość remontowanego odcinka wynosi około70 m. A koszt robót wynosi 39 993 zł. W tym przypadku gmina Wielka Wieś dopłaca do zadania 10 tys. zł.

Przedsięwzięcie obejmuje wykonanie prac ziemnych i porządkowych w korycie rzeki, naprawę i odbudowę bruku z kamienia naturalnego. Będą wykonane opaski z kiszek faszynowych oraz drewniana palisada zabezpieczająca brzegi rzeki. Naprawy dotyczą odcinka znajdującego się w granicach Ojcowskiego Parku Narodowego, więc wszystko jest robione z materiałów naturalnych

- podkreśla Piotr Chmielarczyk.

Kierownik Referatu Ochrony Środowiska podkreśla, że z Prądnikiem był kłopot na jednym z zakoli rzeki, bo nurt wody podmywał brzeg. Sprawę konieczności naprawienia tego mieszkańcy wskazywali wielokrotnie. Teraz udało się doprowadzić do zabezpieczenia brzegów.

Natomiast w Wedonką w Modlnicy i Modlniczce problemy były przez lata. Podczas ulew i podtopień koryto rzeki nie przyjmowało spływających tutaj wód. Problem z ta rzeka jest tym większy, że spływają do niej wody z kilku miejscowości. A gdy zamulona i zakrzaczona samosiejkami rzeka nie przyjmuje wód, to zaczyna się podtapianie okolicznych terenów i piętrzą się problemy mieszkańców.