Na pewno jesienny falstart libiążan ma związek z letnimi zawirowaniami personalnymi. Odeszło wielu zawodników, którzy w poprzednim sezonie stanowili o obliczu zespołu z powiatu chrzanowskiego.
Jednak działaczom udało się uzupełnić kadrę, oczywiście na miarę coraz skromniejszych możliwości finansowych. Silnym punktem zespołu jest bramkarz Krzysztof Smok. Podporami bloku defensywnego są Radosław Górka i Łukasz Hejnowski. Także w drugiej linii libiążanie nie wypadają źle. Rozgrywającym pozostał przecież doświadczony Artur Szlęzak.
– Nie będę ukrywał, że w __pierwszych spotkaniach zabrakło nam szczęścia _– rozpoczyna Andrzej Kos, trener Górnika. – Obrona i bramkarz robią bardzo wiele, ale nie mamy armat. W występują młodzi zawodnicy, którym w polu karnym brakuje doświadczenia. Bartek Kurzak ostatnio biegał po A-klasowych boiskach, a Adrian Bartoszewicz „liznął” seniorskiego futbolu w Dalinie. Myślę, że czas działa na naszą korzyść i wkrótce przestaniemy być dostarczycielami punktów._
Szkoleniowiec liczy, że los zespołu odmieni powrót Miłosza Burzy, który ma spełniać rolę środkowego napastnika.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?