Mieszkańcy wsi Homrzyska w gminie Nawojowa podejrzewają, że nad ich miejscowością zawisło fatum! Najpierw w tragicznych okolicznościach życie stracił 5-letni Maciuś przygnieciony w lesie przez potężny pień drzewa, a kiedy ludzie tłumnie szli, by odprowadzić go na cmentarz, w jednym z gospodarstw wybuchł pożar.
Sześcioosobowa rodzina Bogdańskich straciła w ogniu stajnię, stodołę z sianem i maszynami rolniczymi. To tym większy cios, że utrzymują się oni z prac polowych, a do zbiorów pozostało już niewiele czasu. – Obok stodoły stoi nasz dom. Rynny już zaczęły się topić, w oknach pękały szyby – relacjonuje Wacław Bogdański.
Gdy w gospodarstwie wybuchł pożar, nie miał kto pomagać w gaszeniu płomieni, ponieważ niemal wszyscy mieszkańcy wioski byli na uroczystości żałobnej na cmentarzu.
– Ja akurat pracowałem w polu ciągnikiem, bo w tym czasie nie mogę sobie pozwolić na przestój. Utrzymujemy się z tego, jakie plony wyda nasza ziemia – opowiada gospodarz Bogdański. – Kiedy obejrzałem się przez ramię, dostrzegłem gęste chmury dymu nad naszym podwórzem. Na miejscu wyglądało to strasznie. Eternit z dachu strzelał jak sztuczne ognie na sylwestra, płomienie buchały w niebo na kilka metrów.
Ogień trawił pomieszczenia gospodarcze, przy których stoi dom mieszkalny. – Na szczęście w porę nadjechała straż pożarna z Łabowej. Dobrze, że mieszkamy obok potoku Homerka, bo do ugaszenia pożaru potrzeba było mnóstwo wody – dodaje pan Wacław.
W akcji gaśniczej uczestniczyło dziesięć wozów strażackich z Łabowej, Nowego Sącza, Kamiannej, Łosia i Nowej Wsi. Z ogniem walczyli przez sześć godzin. Potem rodzina zobaczyła ogrom zniszczeń.
– Niemal wszystkie narzędzia do pracy w polu poszły z dymem, a nie były ubezpieczone – wzdycha ciężko pan Wacław.
– Jesteśmy w ciągłym lęku, po tym, co się stało. Dzieci ogromnie przeżyły pożar, nie zbliżają się nawet do zgliszczy, które zostały z naszego gospodarstwa – mówi Katarzyna Bogdańska.
– To jakieś niewytłumaczalne zrządzenie losu – przyznaje radny gminy Nawojowa Andrzej Ormanty. – Nigdy nie mieliśmy takiego wypadku z udziałem 5-letniego dziecka, a pożar był taki, jakiego dotąd nie widziałem.
W Homrzyskach zebrała się już rada sołecka. Radziła, jak pomóc pogorzelcom. Ustalono, że jak najszybciej przekaże z gminnego lasu pięć metrów sześciennych drewna na krokwie dachowe.
Wójt Nawojowej Stanisław Kiełbasa także zadeklarował pomoc. – Będzie to jednorazowy zasiłek celowy – mówi wójt Stanisław Kiełbasa. – Na więcej nie pozwalają nam obowiązujące przepisy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?