Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grabowski – król scenografii, król festiwali

Redakcja
Festiwalowi w Opolu stuknęło półwiecze. Ongiś wyludniały się ulice, gdy go transmitowano. Wytyczał trendy, kreował modę i idoli. Od lat odbija mizerię chleba naszego powszedniego show-biznesu i telerozrywki.

Wacław Krupiński: KULTURAŁKI

Jeszcze się w tym roku nie zaczął, a już skandalem obiegło niezaproszenie Wojciecha Młynarskiego. Jako Skaldowie pojechali bracia Zielińscy; raptem 5-osobowy zespół nie mieścił się w koncepcji autorów. Taka to koncepcja. Cóż, Opole od lat kaszle, i to nie miarowo, jak Warszawa z piosenki Andrzeja Sikorowskiego "Rozmowa przez ocean”, napisanej dla Maryli Rodowicz. Wprowadził ów kaszel do języka – jako rzeczownik lub w formach czasownikowych – krakowski scenograf Marek Grabowski. Się kaszle, czyli dobrze nie jest.

Marek Grabowski, scenograf, birbant, balangowicz skojarzył mi się z tym festiwalem nie bez kozery. Przez kilkanaście lat stawiał tam dekoracje, kombinował, jak z niczego zrobić scenografię, która oczaruje wzrok, poruszy myśl. Gdybyż tak Marek napisał wspomnienia – z pracy w krakowskiej telewizji, ze studenckich festiwali, ze świata – a stawiał dekor i w Szanghaju w czasie EXPO, z imprez w słynnym Spodku, z wielkich programów dla TVP Katowice, gdzie do współpracy wciągnął go Włodzimierz Gawroński... Do Opola zaprosił Marka w połowie lat 70. Władysław Bartkiewicz, legendarny współtwórca i organizator festiwalu. Pierwszym koncertem w amfiteatrze, przy którym Grabowski pracował, był "Rinndial”. Reżyser Jerzy Gruza zażądał wachlarza z luster. "Jak mógł pan postawić coś takiego!” – usłyszał Marek od Xymeny Zaniewskiej, scenografa festiwalu.

W 1982 roku, mimo stanu wojennego, dyr. Bartkiewicz chciał, by festiwal się odbył. Było kilku niezłych artystów, Marek zaprojektował scenografię – biało-czerwone ptaki ulokowane w klatkach, do których mieli wchodzić śpiewający. Na widowni też klatki. Projekty Marek ma do dziś; "Opole” też z fazy projektu nie wyszło. Rok później zrobił scenografię złożoną z wielkich zamków błyskawicznych, nie do końca dających się odpiąć…

Ważny był pomysł, ale też sposób jego realizacji. Czyli na przykład wyobraźnia, która podpowie, że las neonów można zrobić z… gumy do majtek, odpowiednio ożywionej reflektorami. Skąd wziąć kolorowe filtry? Z fabryki cukierków, która ma folie do pakowania. Sława Grabowskiego, że potrafi wykorzystać rozmaite szpeje, musiała być niemała, skoro kiedyś przed festiwalem poznana na dancingu Rosjanka chciała mu sprzedać 500 brzeszczotów! W gazecie o tym napisano. On z kolei swój mikser światła chciał dać Muzeum Opola; była to deska z przykręconymi 20 bakelitowymi, precyzyjnie opisanymi, kontaktami. Hartowane szkło na podłogę ściągnął z huty w Sandomierzu; miało wytrzymać wszystko.

Nie przeszło jednak próby w zderzeniu z Piotrem Fronczewskim; po­tknął się, "skoczył na główkę” i cztery szkła pękły na scenie. A gdzie znaleźć fachowców, którzy zrobią dekoracje? Wśród pracowników remontujących wagony kolejowe! Jeszcze częściej niż w amfiteatrze pracował Marek Grabowski przy koncertach "Debiutów” na scenie Teatru im. Kochanowskiego. Kiedyś wprowadził tam karoserię autobusu jelcz, przeciętą na pół. Innym razem z Januszem Rzeszewskim zawiesili na scenie orła, na którego w finale najechała korona…

Miał festiwal wielu wspaniałych scenografów – Xyme­na Za­niewska, Teresa Rużył­ło, Mariusz Chwedczuk, Jerzy Masłowski, ale to Markowi Grabowskiemu wręczono przed laty Karolinkę. Lubi podkreślać, jest jedynym głuchym na muzykę, który ma tę statuetkę. Ma też swą piosenkę. Przez lata zwracał się do wielu osób słowami: "królu złoty”, a potem Monika Borys wyśpiewała przebój "Co ty, królu złoty”; jego twórcy nie kryli, skąd wzięli pomysł...

Grabowski – król scenografii, król festiwalowego życia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski