Chciałem na własne oczy zobaczyć, jak kolorowy ptaszek wielkości szpaka rozbija twarde jak kamień nasiona w karmniku. Minionego lata wreszcie nie zapomniałem o zabezpieczeniu przysmaku dla grubodzioba.
W mojej stołówce pojawił się równo z sikorkami. Miał do wyboru słonecznik dla mięczaków i suche jak pieprz pestki wiśni. Czyli prawdziwe wyzwanie dla twardziela. Oj, warto było się postarać. Pestka jedna po drugiej znikały w ptasim dziobie. Głośny trzask (specjalnie uchyliłem okno!), łupiny leciały na boki, a grubodziób przewracał oczami z rozkoszy.
Tak działa najlepszy pod słońcem, naturalny dziadek do orzechów. Zgryz o pięćdziesięciokilogramowej sile nacisku, listwy tnące i blokujące nasiona rynienki w dziobie. Teraz najgorsze. Grubodziób wrócił i ani spojrzy na słonecznik. Zerka z wyrzutem w oczach na okno. I gdzie ja teraz znajdę dla niego pestki czereśni?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
